T knCh! 1.VII.2023
Mszę św. o godz. 9 odprawił
O Mariusz. Po Mszy św. modliliśmy się pierwszą częścią
Różańca św. W czasie homilii O Mariusz powiedział:
W
pierwszym czytaniu usłyszeliśmy o cudzie poczęcia i narodzenia
syna Abrahama i Sary. Tu Bóg daje życie. W przypadku setnika,
sługi poganina P Jezus ratuje życie – każde życie jest
święte.
Rok 1907, Kłodzko. Pewna dziewczyna o imieniu Maria
urodziła nieślubne dziecko. Dała mu imię Gerhard. Wtedy każda
matka z nieślubnym dzieckiem była wytykana palcami. I tak też było
w przypadku Marii. Przeżywała ona samotność. Była tylko ona i
syn, opuszczona przez wszystkich. Cieszyła się synem. Gdy Gerhard
miał kilka lat został zaczepiony przez jedną z sąsiadek, która
powiedziała:”nic z ciebie nie będzie, bo jesteś owocem grzechu.
Usłyszawszy to matka, przytuliła syna i rzekła: „ każde życie
jest owocem miłości Boga. Pamiętaj, że miłość jest
najpiękniejszą rzeczą na świecie. Zawsze kochaj ludzi. To mój
testament.” Gdy rósł ludzie czynili go człowiekiem drugiej
kategorii. Ale pamiętał – „mimo wszystko kochaj ludzi’ –
polecenie mamy. Dorastając, odczuł powołanie do seminarium. I tu
spotkał się z nieprzychylną uwagą rektora, że ponieważ jest
nieprawego pochodzenia, nie może zostać kapłanem. Wtedy Gerhard
zapytał: „wg kodeksu tak jest, czy wg Boga także?” Wobec tego
rektor postanowił go przyjąć. Wtedy Gerard udał się do kaplicy
i modlił się: „ zrób jak chcesz, a moim pragnieniem jest być
kapłanem”. Przed święceniami, rektor napisał do Stolicy
Apostolskiej, by był dopuszczony do święceń. Potem został
skierowany do małej miejscowości koło Kudowej Zdroju. W 1933 r
Hitler doszedł do władzy. Gerhard spotykał się z młodzieżą.
Został za to pobity. W 1939 r Gerhard powiedział, że kto wyrywa P Jezusa z serc młodzieży, jest przestępcą. Został wywieziony do
obozu koncentracyjnego. Wtedy napisał: „gdy
patrzę tu na
ludzi, widzę, że Bóg mnie posłał, abym był im pasterzem”.
Umarł za kilka lat z wycieńczenia. Pewnego dnia grupa Niemców
weszła do mieszkania pewnej kobiety, która posiadała na widocznym
miejscu zdjęcie ks Gerharda. "Ko to jest?”, zapytał jeden z
Niemców. Podobno zginął w obozie niemieckim – padła odpowiedź.
To prawda, spotkałem go i nigdy nie spotkałem takiego pasterza. 19 IX 2010 r Benedykt XVI ogłosił ks Gerarda błogosławionym.
Każde życie dla Boga jest niezwykłe, jest święte.
Gerhard Franziskus Johannes Hirschfelder (ur. 17 lutego 1907 w Kłodzku, zm. 1 sierpnia 1942 w KL Dachau) – niemiecki ksiądz rzymskokatolicki dekanatu kłodzkiego archidiecezji praskiej, duszpasterz i obrońca młodzieży przed nazizmem. Aresztowany przez gestapo, zadręczony w niemieckim obozie koncentracyjnym. Męczennik Kościoła katolickiego za obronę wiary i człowieczeństwa, 19 września 2010 beatyfikowany w katedrze diecezji Münster.
ks. Gerhard Hirschfelder ze skautami w Czermnej
SOBOTA
XII TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK I
PIERWSZE
CZYTANIE (Rdz 18, 1-15)
Bóg
obiecuje Abrahamowi syna
Czytanie
z Księgi Rodzaju
Pan
ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u
wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia. Abraham, spojrzawszy,
dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich, podążył
od wejścia do namiotu na ich spotkanie.
A
oddawszy im pokłon do ziemi, rzekł: «O Panie, jeśli darzysz mnie
życzliwością, racz nie omijać Twego sługi! Przyniosę trochę
wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod
drzewami. Ja zaś pójdę wziąć nieco chleba, abyście się
pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi
waszego». A oni mu rzekli: «Uczyń tak, jak powiedziałeś».
Abraham
poszedł więc śpiesznie do namiotu Sary i rzekł: «Prędko zaczyń
ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki». Potem
Abraham podążył do trzody i wybrawszy tłuste i piękne cielę,
dał je słudze, aby ten szybko je przyrządził. Po czym, wziąwszy
twaróg, mleko i przyrządzone cielę, postawił przed nimi, a gdy
oni jedli, stał przed nimi pod drzewem.
Zapytali
go: «Gdzie jest twoja żona, Sara?» – Odpowiedział im: «W tym
oto namiocie».
Rzekł
mu jeden z nich: «O tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja
zaś żona, Sara, będzie miała wtedy syna».
Sara
przysłuchiwała się u wejścia do namiotu, które było tuż za
Abrahamem. Abraham i Sara byli w bardzo podeszłym wieku. Toteż Sara
nie miewała przypadłości właściwej kobietom. Uśmiechnęła się
więc do siebie i pomyślała: «Teraz, gdy przekwitłam, mam
doznawać rozkoszy, i mój stary mąż?»
Pan
rzekł do Abrahama: «Dlaczego to Sara śmieje się i myśli: Czy
naprawdę będę mogła rodzić, gdy już się zestarzałam? Czy jest
coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej porze wrócę do
ciebie, a Sara będzie miała syna».
Wtedy
Sara zaparła się, mówiąc: «Wcale się nie śmiałam» – bo
ogarnęło ją przerażenie. Ale Pan powiedział: «Nie. Śmiałaś
się!»
Oto
słowo Boże.
PSALM
RESPONSORYJNY (Łk 1, 46b-48. 49-50. 53-54)
Refren: Bóg
zawsze pomny na swe miłosierdzie.
Wielbi
dusza moja Pana *
i
raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Bo
wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. *
Oto
bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie
pokolenia.
Refren: Bóg
zawsze pomny na swe miłosierdzie.
Gdyż
wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, *
a
Jego imię jest święte.
Jego
miłosierdzie z pokolenia na pokolenie *
nad
tymi, którzy się Go boją.
Refren: Bóg
zawsze pomny na swe miłosierdzie.
Głodnych
nasycił dobrami, *
a
bogatych z niczym odprawił.
Ujął
się za swoim sługą, Izraelem, *
pomny
na swe miłosierdzie.
Refren: Bóg
zawsze pomny na swe miłosierdzie.
ŚPIEW
PRZED EWANGELIĄ (Por. Mt 8, 17)
Aklamacja: Alleluja,
alleluja, alleluja.
Jezus
wziął na siebie nasze słabości
i
dźwigał nasze choroby.
Aklamacja: Alleluja,
alleluja, alleluja.
EWANGELIA
(Mt 8, 5-17)
Uzdrowienie
sługi setnika
Słowa
Ewangelii według Świętego Mateusza
Gdy
Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił
Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i
bardzo cierpi». Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go».
Lecz
setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod
dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie.
Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię
temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a
przychodzi; a słudze: „Zrób to!” – a robi».
Gdy
Jezus to usłyszał, zadziwił się i rzekł do tych, którzy szli za
Nim: «Zaprawdę, powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak
wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i z
Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w
królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na
zewnątrz – w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów».
Do setnika zaś Jezus rzekł: «Idź, niech ci się stanie, jak
uwierzyłeś». I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.
Gdy
Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową, leżącą w
gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją opuściła. Potem
wstała i usługiwała Mu.
Z
nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem
wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto
spełniło się słowo proroka Izajasza: «On przyjął nasze
słabości i dźwigał choroby».
Oto
słowo Pańskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz