środa, 6 grudnia 2023

I sobota grudnia - spotkanie modlitewne LRR, FZŚ, SHNSPJ

 T                                               knCh!                                                          2 XII 1023


    Mszę św. o godz. 9 odprawił O Mariusz. Po Mszy św. modliliśmy się, jak zwykle na Różańcu, częścią radosną. W czasie homilii usłyszeliśmy rozważanie O Mariusza.

Kończy się rok kościelny. Czytania wzywają do czujności, by być przygotowanym na przyjście Pana. Chcielibyśmy być doskonali, bez grzechu, ale tak się nie da. Co zrobić, by doświadczyć Bożego Miłosierdzia teraz? P Jezus mówi:”bądźcie miłosierni”. Nieraz mieszamy miłosierdzie z litością. W III Rzeszy uczono, że litość to słabość. P Jezus mówi, ze siłą naszą jest miłość. Tylko świat miłości daje nam siłę i nadzieję. P Jezus staje pośrodku rzymskiego świata,gdzie nie ma miłości. Mówi: do miłości należy zwycięstwo. W cieple Jego bycia ludzie odnajdują miłość. Jak być miłością, by ostatecznie spotkać się z Jezusem Chrystusem? W j.hebrajskim słowo rachamin oznacza miłosierdzie. Pochodzi ono od łona kobiecego. Zatem miłosierny to przyjmujący drugiego jak matka przyjmuje dziecko, tzn. obchodzi się po macierzyńsku. Dziś mówi się o zranionym dziecku. Każdy z nas nosi w sobie poranione dziecko, zranione przez grzech dziecko Boga. Dlatego potrzeba miłosierdzia Boga. Najpierw sobie samemu mam okazać miłosierdzie. Muszę być cierpliwy. W j. greckim miłosierdzie kojarzy się z wnętrznościami. Może to znaczyć: dopuścić do siebie wrażliwość z wnętrza serca. Być miłosiernym to współczuć. Ten, kto kocha, potrafi współczuć. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią – jak przypomina nam jedno z ośmiu błogosławieństw. Nawet kubka wody podanemu bliźniemu, Bóg nie zapomni.

Kolor szat: zielony

Dzień Powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę

Nowy lekcjonarz: Dn 7, 15-27; Dn 3, 82a i 83a i 84a i 85a. 86a i 87 (R.: por. 57b); Por. Łk 21, 36; Łk 21, 34-36;

Stary lekcjonarz: Dn 7, 15-27; Dn 3, 83-84a i 85a. 86a i 87a i 56; Łk 21, 36; Łk 21, 34-36;


PATRON DNIA

1. czytanie (Dn 7, 15-27)

Anioł wyjaśnia Danielowi wizję czterech królestw

Czytanie z Księgi proroka Daniela

Ja, Daniel, popadłem z tego powodu w niepokój ducha, a widzenia powstałe w mojej głowie przeraziły mnie. Przybliżyłem się do jednego ze stojących i zapytałem o właściwe znaczenie tego wszystkiego.

On zaś odpowiedział i wyjaśnił znaczenie rzeczy. Te wielkie bestie w liczbie czterech – to czterej królowie, którzy powstaną z ziemi. Królestwo jednak otrzymają święci Najwyższego, i będą posiadać królestwo na zawsze i na wieki wieków.

Potem chciałem się upewnić co do czwartej bestii, odmiennej od pozostałych i nader strasznej, która miała zęby z żelaza i miedziane pazury, a pożerała, kruszyła i deptała nogami resztę; oraz co do dziesięciu rogów na jej głowie, i co do innego, przed którym, gdy wyrósł, upadły trzy tamte. Róg ten miał oczy i usta, wypowiadające wielkie rzeczy, i wydawał się większy od swoich towarzyszy. Patrzyłem, a róg ten rozpoczął wojnę ze świętymi, i zwyciężał ich, aż przybył Przedwieczny i sąd zasiadł, a władzę dano świętym Najwyższego, i aż nadszedł czas, by święci otrzymali królestwo.

Powiedział tak: Czwarta bestia – to czwarte królestwo, które będzie na ziemi, różne od wszystkich królestw; pochłonie ono całą ziemię, podepce ją i na proch zetrze. Dziesięć zaś rogów – z tego królestwa powstanie dziesięciu królów, po nich zaś inny powstanie, różny od poprzednich, i obali trzech królów. Będzie wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu i gnębił świętych Najwyższego, postanowi zmienić czasy i Prawo, a święci będą wydani w jego ręce aż do czasu, czasów i połowy czasu.

Wtedy odbędzie się sąd i odbiorą mu władzę, by go zniszczyć i zniweczyć doszczętnie. A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe.

Psalm (Dn 3, 82a i 83a i 84a i 85a. 86a i 87 (R.: por. 57b))

Chwalcie na wieki najwyższego Pana

Błogosławcie Pana, synowie ludzcy, *
błogosław Pana, Izraelu.
Błogosławcie Pana, kapłani Pańscy, *
błogosławcie Pana, słudzy Pańscy.

Chwalcie na wieki najwyższego Pana

Błogosławcie Pana, duchy i dusze sprawiedliwych, *
błogosławcie Pana, święci i pokornego serca.
Błogosławcie Pana, *
chwalcie Go i wywyższajcie na wieki.

Chwalcie na wieki najwyższego Pana

Aklamacja (Por. Łk 21, 36)

Alleluja, alleluja, alleluja

Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie,
abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Łk 21, 34-36)

Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie spadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.

Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».



 Postać o. Rafała przypomina, że chrześcijaństwo nie jest dla „grzecznych chłopców”.

Do klasztoru franciszkanów w Łagiewnikach (tych niedaleko Łodzi) przyszła kobieta, aby podziękować ojcom za chleb, który otrzymała od jednego z nich. Żaden z ojców jednak nie przyznawał się do gestu miłosierdzia w ostatnim czasie. – Łatwo go rozpoznam – mówiła kobieta – bo gdy pochylał się nad piecem, by się ogrzać, z paleniska wypadł rozżarzony węgielek i wypalił mu dziurę w habicie. Przyjrzała się wszystkim zakonnikom, ale żaden nie odpowiadał jej portretowi pamięciowemu. – A ten na obrazie? – spytała, wskazując portret o. Rafała Chylińskiego. – Ależ on nie żyje od lat! – krzyknęli franciszkanie. Gdy jednak otwarto jego trumnę, znaleziono nienaruszone rozkładem ciało, ubrane w habit, w którym wypalona była świeża dziura.

Legenda, nie legenda – faktem jest, że historia ta jest świadectwem kultu, jakim mieszkańcy podłódzkich Łagiewnik i okolic zaczęli otaczać zakonnika krótko po jego śmierci. Postać o. Rafała Chylińskiego nie należy do najbardziej znanych w Kościele. Przyszedł na świat w święto Objawienia Pańskiego, 6 stycznia 1694 roku we wsi Wysoczka niedaleko Poznania. Nadano mu imię Melchior. Przez trzy lata uczęszczał do kolegium jezuickiego w Poznaniu. Przerwał naukę z powodu śmierci ojca. Po krótkim pobycie w domu wstąpił do wojska. Był to czas szczególnej zawieruchy politycznej i społecznej na ziemiach polskich. Wojna domowa, między wiernymi królowi Augustowi II Sasowi a zwolennikami „podarowanego” przez Szwedów Stanisława Leszczyńskiego, oraz wyniszczenie kraju przez liczne grabieże doprowadziły masy ludności na skraj nędzy.

Melchior dość szybko zrezygnował ze służby wojskowej. – Nie podobało mi się – mówił on sam. – Był zbyt wrażliwy jak na zdemoralizowane środowisko wojskowe – dodawali świadkowie. Podobnie jak kiedyś św. Franciszek z Asyżu, Melchior Chyliński zamienił wojsko na służbę u większego Pana: wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (franciszkanów czarnych) i przyjął imię Rafał. Jako kaznodzieja zasłynął z prostych homilii, bez próby uwodzenia kwiecistym potokiem słów. Najwięcej czasu poświęcał dla spowiadających się. Gdy nie zdążył wyspowiadać wszystkich, następnego dnia sam szukał tych osób i jeszcze przepraszał, że musieli czekać.

Zapamiętano go jednak głównie jako człowieka oddanego ubogim. Żebraków karmił jedzeniem z klasztornej kuchni. Jak to często bywa, spotkał się z niezrozumieniem czy nawet pogardą ze strony swoich współbraci, którzy nazywali go „dziadowskim biskupem”. Taka bywa cena, nawet w Kościele, postawy, która nie ulega pokusie wygodnego zamykania się w swoim światku. Podejrzany jest zawsze ten, kto próbuje się wyróżniać na tle ospałego towarzystwa. Postać o. Rafała przypomina, że chrześcijaństwo nie jest dla „grzecznych chłopców”, niemających odwagi przekroczyć progu drętwych przyzwyczajeń i regułek. Chrześcijaństwo jest zaproszeniem do ponadprzeciętności (nie mylić z wywyższaniem się!). Zbyt wiele spraw na tym świecie wymaga naszej aktywności, choćby modlitewnej. Nie ma czasu na bylejakość.    

  O Mario bez grzechu poczęta módl się za nami!   
8  XII  Uroczystość Niepokalanego  Poczęcia NMP

                                                                                               






























sobota, 11 listopada 2023

II sobota listopada 2023 r - spotkanie modlitewne FZŚ

 T                                                   knCh!                               11 XI 23 r

 sobota, 11 listopada 2023

 wspomnienie św. Marcina z Tours, biskupa
 kolor liturgiczny: biały | Rok A, I


    Mszę św o g 9 odprawił O Łukasz. Na początku powitał braci siostry z FZŚ, braci kapucynów, przedstawicieli Młodzieży Franciszkańskiej, którzy wzięli udział w uroczystej procesji na wejście. Dzięki łasce, a nie dzięki nam samym stoimy tutaj, jak śpiewamy w pieśni. Możemy odpowiedzieć na nią w kruchości swego serca. Dziś wspominamy św. Marcina,  a też 105 rocznicę odzyskania Niepodległości. Po Ewangelii kandydaci do profesji wieczystej Sylwia i Eryka oraz czasowej : Magda, Paulina, Natalia, Dorota Sylwia, Bartłomiej poprosili o możliwość złożenia odpowiednich profesji reguły FZŚ. Zaraz potem O Łukasz powiedział: siostry i bracia, niech Pan Was obdarzy pokojem. Tymi słowami św Franciszka O Łukasz wita nas na spotkaniach modlitewnych. Do życia w świecie Ewangelią każdy jest zobowiązany mocą chrztu św. To łaska, że Bóg wzbudza pragnienie życia na co dzień Ewangelią. W Ewangelii czytamy: „ Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie.” Gdy składamy przyrzeczenie, to myślimy też o wierności w małych sprawach Ewangelii, a codzienność niesie ich wiele. Odnosząc się do Ewangelii myślimy, szczególnie w codziennym wieczornym rachunku sumienia : ile razy dokonałem wyboru w oparciu o Ewangelię, a nie w oparciu o słowa np. bliższych czy dalszych osób. To najważniejsze momenty naszego wzrostu, by kryterium naszych wyborów stanowiła Ewangelia. Dla św. Franciszka Ewangelia jest najlepszym przewodnikiem – prowadzi do życia. Franciszkanin świecki prowadzi ewangeliczny styl życia. Ewangelia jest tu ważniejsza niż konstytucja. Jest pierwszym punktem odniesienia. Wszyscy chcemy dokonywać wielkich wyborów. Jesteśmy do tego powołani. Nie można służyć Bogu i mamonie. Tylko wybór – dar z siebie – może nas uczynić szczęśliwymi. P Jezus też chce, byśmy dokonywali wielkich wyborów. Ewangelia przeżywana w życiu codziennym, bez habitu to piękno FZŚ. P Jezus będąc bogatym, stał się ubogim, by swym ubóstwem nas ubogacić. Przez takie życie św. Marcin uwielbił Boga.

Po tych słowach odbyło się złożenie wymienionych powyżej profesji. Komunię św. w tym dniu z racji wielkiego święta naszej wspólnoty FZŚ, przyjmowaliśmy pod dwoma postaciami. Potem, jak zwykle po Komunii św adorowaliśmy Boga sercem, też pieśnią. Po mszy św. wykonane zostało pamiątkowe zdjęcie wszystkich uczestników tej uroczystości, po czym udaliśmy się na dużą salkę znajdującą się obok naszej małej salki, by świętować ten dzień znaczony radością naszej wspólnoty FZŚ, gdy tak wiele osób i to młodych wstąpiło da naszej rodziny franciszkańskiej, by chwalić Boga codziennym życiem wg Ewangelii - w małych czy dużych sprawach codzienności.



PIERWSZE CZYTANIE

Rz 16, 3-9. 16. 22-27

Pozdrowienie w Chrystusie

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Bracia:
Pozdrówcie współpracowników moich w Chrystusie Jezusie, Pryskę i Akwilę, którzy za moje życie nadstawili karku i którym winienem wdzięczność nie tylko ja sam, ale i wszystkie Kościoły nawróconych pogan. Pozdrówcie także Kościół, który się zbiera w ich domu. Pozdrówcie mojego umiłowanego Epeneta, który należy do pierwocin złożonych Chrystusowi przez Azję. Pozdrówcie Marię, która poniosła wiele trudów dla waszego dobra. Pozdrówcie Andronika i Juniasa, moich rodaków i współtowarzyszy więzienia, którzy się wyróżniają między apostołami, a którzy przede mną przystali do Chrystusa. Pozdrówcie umiłowanego mego w Panu Ampliata. Pozdrówcie współpracownika naszego w Chrystusie, Urbana, i umiłowanego mego Stachysa. Pozdrówcie wzajemnie jedni drugich pocałunkiem świętym! Pozdrawiają was wszystkie Kościoły Chrystusa.

Pozdrawiam was w Panu i ja, Tercjusz, który pisałem ten list. Pozdrawia was Gajus, który jest gospodarzem moim i całego Kościoła. Pozdrawia was Erast, skarbnik miasta, i Kwartus, brat.

Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną, a przez pisma prorockie na rozkaz odwiecznego Boga wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze, Bogu, który jedynie jest mądry, przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków! Amen.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY

Ps 145 (144), 2-3. 4-5. 10-11 (R.: 1b)

Refren: Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu.

Każdego dnia będę błogosławił Ciebie *
i na wieki wysławiał Twoje imię.
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, *
a wielkość Jego niezgłębiona.

Refren.

Pokolenie pokoleniu głosi Twoje dzieła *
i zwiastuje Twe potężne czyny.
Głoszą wspaniałą chwałę Twego majestatu *
i rozpowiadają Twoje cuda.

Refren.

Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła *
i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa *
i niech głoszą Twoją potęgę.

Refren.



ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Por. 2 Kor 8, 9

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim,
aby was ubóstwem swoim ubogacić.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA

Łk 16, 9-15

Nie można służyć Bogu i Mamonie

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.

Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze?

Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!»

Słuchali tego wszystkiego chciwi na grosz faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego. Powiedział więc do nich: «To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co  za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych».

Oto słowo Pańskie.

Medytacja nad Słowem

Dzisiejsza wypowiedź Jezusa kontynuuje wcześniejszy wątek o potrzebie bycia roztropnym i sprytnym w wynajdywaniu wszelkich okazji do czynienia dobra oraz w unikaniu okazji do ulegania złu.

Jezus zachęca nas dziś, byśmy umieli czynić dobro „niegodziwą mamoną”, czyli byśmy dobrze wykorzystywali posiadane przez nas dobra materialne. W porównaniu bowiem do niezmierzonych „prawdziwych dóbr” duchowych Królestwa niebieskiego, są one wyłącznie – jak Jezus je określa – „drobnostką”, „cudzym dobrem”.

Ale, jeśli nie potrafimy teraz umiejętnie korzystać z tego, co jest tylko namiastką, to czy będziemy w stanie prawdziwym dobrem właściwie zarządzić?

Uczmy się zatem „duchowego ubóstwa”, czyli duchowej wolności od posiadanych dóbr materialnych oraz właściwego z nich korzystania, by nie przysłoniły nam obrazu nieba.



Głównym źródłem wiedzy o życiu Marcina jest „Żywot świętego Marcina”, autorstwa Sulpicjusza Sewera.

Badacze wysunęli dwie hipotezy dotyczące daty narodzin Marcina z Tours. Zwolennicy tak zwanej chronologii krótkiej datują przyjście na świat na rok 336, natomiast zwolennicy tak zwanej chronologii długiej, uważają, że urodził się w roku 316. Pochodził z pogańskiej rodziny, a jego ojciec był wcześniej żołnierzem. Urodził się w Sabarii, na terenie prowincji rzymskiej Panonia (współcześnie Szombathely). Po narodzinach, jego ojciec nadał mu imię Martinus co oznaczało „Mały Mars”, czyli naśladowca rzymskiego boga wojny. Wychowywał się w Ticinum, jednak najprawdopodobniej nie zdobył tam żadnego wykształcenia. Ojciec Marcina chciał by syn został żołnierzem, a ponieważ przyszły biskup uchylał się od obowiązku służby, wydał go armii. Marcin służył w gwardii cesarskiej, co było zarezerwowane głównie dla zasymilowanych rodzin nierzymskich („barbarzyńskich”). Jego dowódcami byli wówczas Konstancjusz II i Julian Apostata. Podczas służby wojskowej po raz pierwszy zetknął się z chrześcijaństwemi około dwóch lat przed jej końcem przyjął chrzest. Przebywając w Wormacji, około 356 roku chciał opuścić armię cesarską. Przy wypłacaniu żołdu przez Juliana Apostatę, poprosił aby zamiast pieniędzy pozwolono mu odejść z wojska. Cesarz nie zgodził się i nakazał Marcinowi walczyć w pierwszym szeregu bez broni (bądź też sam Marcin o to zawnioskował)[. Ponieważ następnego dnia posłowie germańscy wynegocjowali pokój z Rzymem, do bitwy nie doszło. Wkrótce potem Marcin uzyskał zwolnienie z wojska.

Po opuszczeniu armii, postanowił zająć się ewangelizacją, a jego mistrzem został Hilary z Poitiers i to właśnie on najprawdopodobniej udzielił mu sakramentu święceń. Pierwszą podróż Marcin odbył do domu rodzinnego, by nawrócić swoich rodziców, a następnie udał się do Ilirii. Poniósł porażki, bowiem w domu rodzinnym tylko matka przyjęła chrzest, a w Ilirii został wychłostany i wygnany. Wobec tego, postanowił zamieszkać w Mediolanie i prowadził tam pustelniczy tryb życia. Wkrótce potem ariański biskup Auksencjusz wygnał go z miasta, a Marcin udał się w odosobnienie na wyspę Gallinaria. Po pewnym czasie dowiedział się, że jego mistrz Hilary wraca z wygnania i postanowił się z nim spotkać. Planował zobaczyć się z nim w Rzymie, ale kiedy to się nie udało, wyruszył do Poitiers, gdzie spotkał się z biskupem. Po odbytych rozmowach, Marcin postanowił założyć w nieodległym Ligugé pustelnię dla wspólnoty zakonnej. Wkrótce potem mieszkańcy zdecydowali, aby Marcin został biskupem Tours i przymusili go do przyjęcia sakry.

Przeniósł się do katedry biskupiej, jednak ze względu na ciągle niepokojących go wiernych, postanowił urządzić pustelnię w Marmoutier nad Loarą. Mieszkał tam wraz ze swoimi uczniami, gdzie prowadzili ascetyczny tryb życia. Mimo tego, Marcin dużo podróżował, udzielając błogosławieństw i ewangelizując. Jednocześnie tępił wszelkie objawy pogaństwa. Przyjaźnił się m.in. z cesarzem Maksymusem. Wśród swoich wiernych uważany był za cudotwórcę, jednak inni biskupi odnosili się do niego z rezerwą. W 385 roku udał się do Trewiru, gdzie miał zanieść prośby swoich wiernych do cesarza. Odbywał się tam wówczas proces w sprawie herezji Pryscyliana, któremu przewodził Maksymus. Marcin uważał, że jeśli pryscylianizm jest herezją, to wystarczy wyplenić ją z kościołów, a nie ma konieczności skazywania jej autora na śmierć (tego domagali się oskarżyciele). Pomimo nalegań biskupa, cesarz wydał wyrok skazujący Pryscyliana i jego zwolenników na śmierć. Następnie Maksymus nakazał w podobny sposób postąpić z sympatykami pryscylianizmu w Hiszpanii[. Wobec tego, Marcin ponownie udał się do cesarza, by uprosić cofnięcie wyroku. Stanowczo opowiedział się przeciwko tamtejszym biskupom i zapowiedział, że nie chce tworzyć z nimi wspólnoty wiary. Maksymus nie dał się przekonać, a Marcin musiał ustąpić, bowiem cesarz miał wydać wyrok skazujący na dwóch urzędników dworu jego poprzednika, Gracjana. Ostatecznie biskup Tours zrezygnował z obrony postulatów Pryscyliana, a Maksymus oszczędził skazańców.

Zmarł 8 listopada 397 roku w Candes, tuż po udanej misji pogodzenia skłóconych kapłanów. Jego ciało sprowadzono Loarą do Tours i pochowano 11 listopada.







środa, 8 listopada 2023

spotkanie modlitewne LRR, FZŚ, SHNSPJ - pierwsza sobota listopada

 T                                                       knCh!                                           4 XI 23 

                                                                              

        Mszę św o godz. 9 odprawił O Mariusz. Po mszy św. modliliśmy się na Różańcu, jak zwykle w pierwsze soboty, poprzedzając odmawianie każdej tajemnicy jednej części Różańca św. -rozważaniem jej. W czasie homilii usłyszeliśmy:

Dziś czytamy o zaproszeniu P Jezusa na ucztę. To nic nadzwyczajnego. P Jezus przyjmuje różne zaproszenia jak Marii, Marty, Łazarza, ale i innych osób o życiu nieprzykładnym. Nieraz mówiono, że P Jezus to żarłok i pijak, przyjaciel grzeszników. Dziś P Jezus jest zaproszony przez jednego z faryzeuszy. Był on nieprzyjazny dla P Jezusa. A Jezus przyjmuje to zaproszenie. Św. Cyryl Jerozolimski mówi: chociaż P Jezus znał przewrotność faryzeuszów, przyjął ich zaproszenie, by dać im jakiś przykład, by w Niego uwierzyli. Na uczcie byli też inni faryzeusze. P Jezus mówi o tych, zaproszonych na wesele, by nie zajmowali pierwszych miejsc. To porada dla eleganckiego stylu życia. To ostatnie miejsce zajmuje P Jezus. N ikt z nas nie jest w stanie zająć ostatniego miejsca, bo ono jest zajęte przez P Jezusa. To szczyt kenozy – upokorzenia. P Jezus zaproszony na ucztę do faryzeusza. To może być znakiem ukazującym sytuację, gdy zapraszam ubogich. Taka postawa jest nagradzana przez Boga Ojca. J Chrystus- jeżeli wspomożesz ubogiego, to wtedy twym dłużnikiem staje się Bóg. Wiemy, że najważniejszą ucztą jest Eucharystia. Najlepiej na nią zaprosić ubogich duchowo. Do pewnej osoby świętej przyszedł młodzieniec, który utracił wiarę. Otrzymał zaproszenie na następny dzień. I tak się stało. Po mszy św. przyszedł ów młodzieniec do owej świątobliwej osoby i powiedział: dzięki za rozmowę, byłem na mszy św. - to wystarczy.Krzysztof Krawczyk znany i lubiany śpiewak, odzyskał wiarę dzięki żonie Ewie, która zaprosiła go na mszę św. W 1964 r Krzysztof miał 18 lat, zmarł mu ojciec. Wtedy Krzysztof stracił wiarę. Matka jego była w depresji, a Krzysztof musiał ciężko pracować na rodzinę. Wyjechał do USA. Tu go nikt nie doceniał. Tu pracował na dachu. Wtedy rozpadły się dwa jego związki. Spotkał Ewę, która zaprosiła go na Mszę św. Dostrzegł, że to prosty dar, który trzeba przyjąć. Wyszedł z tej mszy św. jako wierzący. Wtedy zobaczył, że świat jest piękny. Bóg zaczął mu błogosławić. Gdy miał ciężki wypadek, dostrzegł, że to była ingerencja Boga. Korzystajmy z uczty Eucharystycznej i cieszmy się niezależnie od tego, gdzie siedzimy. I zaprośmy innych na tę ucztę.


4 listopada

Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. Łk 14, 11

Jedyne miejsce godne człowieka znajduje się w Panu – w Jego prawdzie, sprawiedliwości, świętości, miłości, miłosierdziu i współczuciu. Celem naszej ziemskiej wędrówki jest Serce Boga. Gdy św. Paweł odnalazł swoje miejsce w Sercu Jezusa Chrystusa, odkrył, że cała jego wiedza, wszystko w co wierzył do tej pory, wszystkie tradycje ojców były niczym w porównaniu z miłością doświadczoną przez kontakt ze Zbawicielem.
Czy odkryłem miłość Chrystusa? Czy ona mnie fascynuje, umacnia, napełnia sensem moje życie?
ks. Mateusz Gardziński SChr


stary lekcjonarz:

Rz 11,1-2a.11-12.25-29 Nie odrzucił Bóg swojego ludu, który wybrał przed wiekami

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Bracia:
Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą. I ja przecież jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama, z pokolenia Beniamina. Nie odrzucił Bóg swego ludu, który wybrał przed wiekami.
Pytam jednak: Czy aż tak się potknęli, że całkiem upadli? Żadną miarą. Ale przez ich przestępstwo zbawienie przypadło w udziale poganom, by ich pobudzić do współzawodnictwa. Jeżeli zaś ich upadek przyniósł bogactwo światu, a ich pomniejszenie - wzbogacenie poganom, to o ileż więcej przyniesie ich zebranie się w całości.
Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co do tej tajemnicy, byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania, że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie do Kościoła pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane: „Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba” i „To będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy”.
Co prawda gdy chodzi o Ewangelię, są oni nieprzyjaciółmi Boga ze względu na wasze dobro; gdy jednak chodzi o wybranie, są oni ze względu na przodków przedmiotem miłości. Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne.

Oto Słowo Boże.

Łk 14,1.7-11 Przypowieść o zaproszonych na ucztę

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Opowiedział wówczas zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich:
„Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: «Ustąp temu miejsca». I musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: «Przyjacielu, przesiądź się wyżej». I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników.
Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”.

Oto słowo Pańskie.

Nowy lekcjonarz

Rz 11, 1-2a. 11-12. 25-29 Nie odrzucił Bóg swojego ludu, który wybrał przed wiekami


Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Bracia:

Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą! I ja przecież jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama, z pokolenia Beniamina. Nie odrzucił Bóg swego ludu, który wybrał przed wiekami.

Pytam jednak: Czy aż tak się potknęli, że całkiem upadli? Żadną miarą! Ale przez ich upadek zbawienie przypadło w udziale poganom, by ich pobudzić do współzawodnictwa. Jeżeli zaś ich upadek przyniósł bogactwo światu, a ich mała liczba – wzbogacenie poganom, to o ileż więcej przyniesie ich zebranie się w całości!

Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co do tej tajemnicy – byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania – że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie do Kościoła pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane: «Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. I to będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy».

Co prawda – gdy chodzi o Ewangelię – są oni nieprzyjaciółmi ze względu na wasze dobro; gdy jednak chodzi o wybranie, są oni – ze względu na praojców – umiłowani. Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne.


Łk 14, 1. 7-11 Przypowieść o zaproszonych na ucztę

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Potem opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich:

«Jeśli cię ktoś zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by przypadkiem ktoś znamienitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: „Ustąp temu miejsca”, a wtedy musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce.

Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. A gdy przyjdzie ten, który cię zaprosił, powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej”. I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników.

Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».