poniedziałek, 15 kwietnia 2024

II sobota kwietnia - dzień skupienia FZŚ

 T                                                                       knCh!                        13. IV. 2024 

    Mszę św. o g 9 odprawił O..Łukasz. Po Mszy św. modliliśmy się Litanią do św. O Franciszka, przy jego ołtarzu, a potem odbyło się spotkanie na salce.

W czasie homilii usłyszeliśmy:
Siostry i Bracia, w tych dniach rozważamy Rozdz.6 Ewangelii św. Jana. P Jezus dziś chodzi po wodzie. U Żydów woda była siedliskiem demonów. Zatem P Jezus tryumfuje – podeptał szatana, zło. Zło nas dotyka – samotność, wrogość, niezrozumienie, rozczarowanie. Mamy P Jezusa, który zwyciężył śmierć pod każdą postacią. Ostatecznym zwycięscą jest P Jezus. P Jezus zbliża się do uczniów przestraszonych i mówi: nie bójcie się. Warto zapytać na końcu dnia np. w rachunku sumienia czy spotkałam Go w osobie, doświadczeniu jakimś, które stało się moim udziałem tego dnia. W tym życiu kroczymy w wierze. On z nami jest. Mamy dni do Zielonych Świąt, by kontemplować Jego obecność. P Jezus jest ze mną, czy jest OK, czy jestem na zakręcie. P Jezus jest drogą ale i celem. Ja jestem drogą, prawdą i życiem – mówi P Jezus. Jezioro burzyło się – to są ciemności naszego życia – choćby wszystko mówiło, że Go nie ma. Powinniśmy się dzielić doświadczeniem P Jezusa w naszym życiu., także wtedy, gdy jestem w ciemności, gdy idę po omacku. Po to jest Wspólnota. Kiedy objawia się P Jezus, objawia się głównie we Wspólnocie.

Na salce mówiliśmy o doświadczeniu spotykania P Jezusa w naszym życiu. Najpierw zabrała głos Ruthie, która kilka lat temu przeszła z kościoła anglikańskiego do rzymsko-katolickiego. Podkreślała, że Bóg ją stale zmienia. Małgorzata wspomniała nieoczekiwane, miłe wydarzenia szczególnie z jednego dnia wakacji w górach, jakby znak błogosławieństwa Bożego za czas spędzany na łonie natury, a poświęcany modlitwie, uwielbianiu Boga za cuda przyrody. Jola mówiła o wolności od oczekiwań, od przywiązywania się, co daje dużą dyspozycyjność dla nieoczekiwanych może spraw, wydarzeń, które często nas zaskakują w życiu. Ryszard podkreślał rolę Maryi w swoim życiu. Jeden ze starszych braci mówił o doświadczeniu Jonasza, o wierze tych, którzy nie widzieli a uwierzyli. Maria opowiedziała o o nierzadkim dziś doświadczeniu, gdy jako kierowca musi stać w korku. Niecierpliwość rozwiązuje modlitwa na Różańcu św. Małgorzata skomentowała to wyznanie S Marii uwagą, że wiara jest pewnością nocy. Trudnym położeniu, jeśli tylko jestem z Bogiem, doświadczę Jego uzdrawiającej mocy., objawiającej się w różny sposób, np. tu spokojną cierpliwością. Jedna z uczestniczek naszego spotkania opowiedziała o trudnej sytuacji w Domach Dziecka, że ostateczne zdanie należy do rodziców dzieci. A nie są to dobre zdania, skoro rodzicom takim zostały odebrane dzieci. Bracia Kapucyni, którzy włączyli się w organizację czasu wolnego tych dzieci, zaprosili dzieci na ich śluby wieczyste. Jedno z dzieci po tym wydarzeniu powiedziało, że chce chodzić do Kościoła. Inne dziecko, chłopiec, będący na liście policyjnej za niechwalebne występki, od tej pory się modli. To były krótkie wymowne przykłady, jak Bóg działa w życiu ludzi.


Dzień Powszedni

Kolor szat: biały, czerwony

Rok B, II

II Tydzień Wielkanocny

Pierwsze czytanie (Dz 6, 1-7)

Gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy.

Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów, powiedziało: „Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbali słowo Boże, a obsługiwali stoły. Upatrzcież zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i po­słudze słowa”.

Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szcze­pana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce.

A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę.

Psalm (Ps 33, 1-2. 4-5. 18-19)

Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana,
prawym przystoi pieśń chwały.
Sławcie Pana na cytrze,
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.

Mamy nadzieję w miłosierdziu Pana

Bo słowo Pana jest prawe,
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość,
ziemia jest pełna Jego łaski.

Mamy nadzieję w miłosierdziu Pana

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy czekają na Jego łaskę,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Mamy nadzieję w miłosierdziu Pana

Aklamacja

Zmartwychwstał Chrystus, który wszystko stworzył
i zlitował się nad ludźmi.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (J 6, 16-21)

Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi przeprawili się przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wiatru.

Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: „To Ja jestem, nie bójcie się”. Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.


Zagubienie, niepewność, samotność – Jezus wydobywa nas z naszych lęków

Ujrzeć Jezusa. Wspólnota uczniów doświadcza zagubienia, niepewności. Opanowani przez ciemności, czują tylko zagrożenie. Łódź się chwieje, woda nie daje oparcia. Dopiero spotkanie z Jezusem, zobaczenie Go, przynosi pokój. Ustają burze i ciemność nocy. Jest to zapowiedź poranka Zmartwychwstania.

Słowo ewangelii na dzisiaj (J 6,16-21):

Z ewangelii wg św. Jana: O zmierzchu uczniowie Jego zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi przeprawili się przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wichru. Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: «To Ja jestem, nie bójcie się!» Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.

Komentarz do ewangelii z dnia (13 kwietnia 2024 r.):

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę zmierzch i zapadające ciemności nad Jeziorem Galilejskim. Jezusa nie ma wśród uczniów przeprawiających się przez wzburzone wody. Wczuję się w przerażenie apostołów, kiedy widzą niezwykły widok postaci idącej po wodzie.
Myśl: Sytuacja uczniów po cudzie rozmnożenia chleba jest zapowiedzią tego, co będzie przeżywać każda wspólnota w przyszłości. Jezus ‘oddalił się’ na górę. Uczniowie czekają na Niego, ale czują się opuszczeni i samotni. Gdy zapada zmrok postanawiają wrócić do swojego ‘Kafarnaum’. Nie zrozumieli do końca cudu z chlebem i odeszli z miejsca, gdzie go doświadczyli. Ulegli pokusie, zagubili Pana. Przeżywają niejako to, co będzie ich udziałem w Wieczerniku, w ogrodzie Getsemani, przy krzyżu na Golgocie. Ale nawet, jeśli oni opuścili Pana, On przychodzi, uspokaja ich i doprowadza do celu, do jakiego zdążali.
Emocja: Ujrzeć Jezusa. Wspólnota uczniów doświadcza zagubienia, niepewności. Opanowani przez ciemności, czują tylko zagrożenie. Łódź się chwieje, woda nie daje oparcia. Dopiero spotkanie z Jezusem, zobaczenie Go, przynosi pokój. Ustają burze i ciemność nocy. Jest to zapowiedź poranka Zmartwychwstania.
Wezwanie: Poproszę o łaskę dostrzegania przyjścia Pana, nawet w tym, co wydaje się być trudne. Podziękuję za dar Komunii św., chleba, który daje życie.
Wypowiem lub wyśpiewam wielkanocną pieśń: „Wesel się, Królowo miła, bo Ten, któregoś zrodziła, zmartwychwstał Pan nad panami; módl się do Niego za nami! Alleluja, alleluja! Ciesz się i wesel się w niebie, proś Go za nami w potrzebie, byśmy się też tam dostali i na wiek wieków śpiewali: Alleluja, alleluja!”

Paweł Kosiński SJ