niedziela, 13 kwietnia 2014

Druga sobota miesiąca 12 IV. 2014 r - spotkanie modlitewne FZŚ

12 IV. 2014 r

Dziś, jak zwykle w drugą sobotę przygrywał nam pan organista, w czasie Mszy św. celebrowanej przez  O. Marka. W homilii dał nam O. Marek czas na osobistą refleksję, by usłyszeć co do każdego z nas mówił P Jezus w dzisiejszych czytaniach. Potem O Marek skomentował dzisiejsze piękne czytania. Bóg chce być z człowiekiem. Został w Eucharystii i jest w nas czytelny, gdy idziemy drogą Jego przykazań. Do tego potrzebne jest czyste serce, bez grzechu. „Wy nic nie rozumiecie” – te słowa Kajfasza zabrzmiały w dzisiejszej Ewangelii  szczególnie doniośle, zwłaszcza rada Kajfasza, że lepiej jest by jeden zginął za naród.  Jakże aktualne to słowa,  gdy dziś np. w czasie obrad sejmowych  uznaje się, że dziecko kalekie trzeba uśmiercić jeszcze w łonie matki, bo tak jest lepiej. Scena odrzucenia Prawdy absolutnej, Boga samego w osobie J. Chrystusa powtarza się dziś w odrzuceniu  mniejszych prawd ludzkiej codzienności. Oby tylko człowiek to zauważał i zatęsknił za Bożym przebaczeniem – ten akcent wybrzmiał w czasie krótkiej konferencji O. Marka po Mszy św. i po odśpiewaniu Litanii do św. O. Franciszka. Spotkanie na salce 003 zakończyło dzień skupienia. Tu podziwialiśmy palmy-dzieło naszych Sióstr na jutrzejszą niedzielę palmową. Tu wysłuchaliśmy też wielu komunikatów. Modlitwa zakończyliśmy spotkanie. Po nim odbyło się posiedzenie Rady.

Pierwsza sobota kwietnia 5 IV. 2014 r - spotkanie modlitewne z wiodącym udziałem Loretańskiej Rodziny Różańcowej

5 IV 2014 r

Msza św.  celebrowana przez O. Marka miała poniekąd charakter pokutny, bo nie towarzyszyły jej organy. To jest zwykle okazja do skupienia szczególnego. Modlitwa różańcowa poświecona była rozważaniu  tajemnic bolesnych. Potem w salce 003 obejrzeliśmy film o wielkim świętym Libanu, o  św. Charbelu.  To świety 19 wieku, mnich, którego powołanie do życia monastycznego widoczne było już od dzieciństwa, kiedy lubił przebywać na osobności. Oddany Bogu bez reszty został zaznaczony jakoś przez  brak rozkładu ciała i jego gibkość.  Bóg działa przez  św. Charbela dokonując uzdrowień, w tym tego niezwykłego, gdy we śnie Charbel przeprowadził operacje na chorej kobiecie. Pozostał jej na szyi ślad zszytej rany, krwawiącej-widomy znak dla wielu Bożej interwencji przez przyczynę tego świętego. Do Jego grobu pielgrzymuje wielu w określony dzień miesiąca, by modlitwą upraszać cuda. I  dzieją się one.
O Libanie Jan Paweł II powiedział, że jest ziemią świętą.


Życiorys  św. Charbela  Makhloufa OLM

Urodził się w ubogiej rodzinie chrześcijańskiej w Bekaa Kafra w północnym Libanie 8 V 1828 r . Na chrzcie otrzymał imię Józef (Jusuf). Już jako dziecko odznaczał się wielką pobożnością, zamiłowaniem do modlitwy i samotności. W wieku 23 lat wstąpił do maronickiego klasztoru św. Marona w Annaya, gdzie otrzymał zakonne imię Szarbel (Charbel). Po odbyciu studiów teologicznych w klasztorze w Kfifan i otrzymaniu święceń kapłańskich wrócił do klasztoru św. Marona gdzie przebywał do 1875 roku. W tym też roku ojciec Szarbel przeniósł się do znajdującej się w pobliżu klasztoru pustelni pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła. Żyjąc w odosobnieniu prowadził niezwykle ascetyczny tryb życia, poszcząc i umartwiając się, większość czasu spędzając na modlitwie i praktykach religijnych. W pustelni spędził ostatnie 23 lata swego życia. 16 grudnia 1898 roku podczas odprawiania mszy świętej dostał udaru mózgu. Zmarł w Wigilię Bożego Narodzenia – 24 grudnia 1898 roku. Został pochowany na klasztornym cmentarzu. Zgodnie z zakonną tradycją niezabalsamowane ciało ubrane w habit zostało złożone w grobie bez trumny.

Kult pustelnika

Wydarzenia po śmierci ojca Szarbela

Po pogrzebie ojca Szarbela miało miejsce niezwykłe zjawisko. Nad jego grobem pojawiła się niezwykła, jasna poświata, utrzymująca się przez wiele tygodni. Łuna ta spowodowała, że do grobu pustelnika zaczęły przychodzić co noc rzesze wiernych i ciekawskich. Gdy po kilku miesiącach, zaintrygowane wydarzeniami władze klasztoru dokonały ekshumacji pochówku okazało się, że ciało ojca Szarbela jest w doskonałym stanie, zachowało elastyczność i temperaturę ciała osoby żyjącej oraz wydzielało ciecz określaną przez świadków jako pot i krew. Po umyciu i przebraniu zwłoki zostały złożone w drewnianej trumnie i umieszczone w klasztornej kaplicy. Mimo usunięcia wnętrzności i osuszenia z ciała zmarłego dalej sączyła się substancja, która została uznana za relikwię. Szybko zaczął rozwijać się kult zakonnika. Do klasztoru w Annaya zaczęły przybywać tłumy pielgrzymów z Bliskiego Wschodu. Miały też miejsce liczne uzdrowienia związane z niezwykłą cieczą sącząca się z ciała zmarłego.W 1926 roku Kościół maronicki rozpoczął starania w Rzymie o uznanie Szarbela Makhloufa błogosławionym kościoła katolickiego. W 1927 roku mumia zakonnika została drobiazgowo zbadana przez komisję kościelną, na której czele stali dwaj lekarze z Francuskiego Instytutu Medycyny w Bejrucie. Następnie złożono ją do nowej metalowej trumny, którą zamurowano w grobowcu w niszy kaplicy. W 1950 roku miało miejsce kolejne niezwykłe zjawisko związane z ojcem Szarbelem Makhloufem. Pielgrzymi odkryli bowiem, że z kamiennego grobowca znowu zaczęła sączyć się lepka ciecz, z którą spotkali się świadkowie ekshumacji zwłok sprzed kilkudziesięciu lat. 22 kwietnia 1950 roku komisja kościelna otworzyła trumnę i odkryła, że ciało ojca Szarbela jest w doskonałym stanie, zachowało elastyczność i temperaturę ciała osoby żyjącej. Znaleziono także dobrze zachowany humerał, na którym odciśnięta była twarz zmarłego.

Beatyfikacja 

5 grudnia 1965 roku, na zakończenie Soboru Watykańskiego II papież Paweł VI ogłosił ojca Szarbela Makhloufa błogosławionym. Po tym czasie ponownie zamknięto grobowiec zakonnika.

Kanonizacja


9 października 1977 roku w Watykanie papież Paweł VI kanonizował ojca Szarbela. Do dziś grób świętego w Annaya jest celem licznych pielgrzymek z całego świata.