sobota, 11 września 2021

Druga sobota września 2021 r - spotkanie modlitewne FZŚ

T knCh! 11 IX 21 Mszę św o g 9 odprawił O Łukasz Stec - nasz nowy Ojciec Dyrektor. W czasie homilii powiedział. Św. Paweł w liście do Tymoteusza mówi, że chrześcijanie są źródłem łaski Bożej, która dla Pawła była przeobfita. Dzieło chrześcijan jest dziełem miłości Ojca. Paweł pisze, że wśród grzeszników jest pierwszym. Nazywa siebie poronionym płodem. Dlatego Paweł czuje się przede wszystkim adresatem miłosierdzia Bożego. Czuje się Paweł człowiekiem odkupionym, czuje się tym wobec którego wielkoduszność Boga w sposób bardzo wyraźny się okazała. Paweł nie boi się przyznać do swoich przeżyć- by zmienić myślenie wielu, innych umocnić. Bóg wybrał Pawła wykształconego, z drugiej strony bardzo słabego, kruchego. Przypomina nam się św. Franciszek z jego umiejętnością wielbienia Boga, czucia się bratem każdego człowieka. Ewangelia dzisiejsza mówi o przynoszeniu owoców. Pierwszy podstawowy owoc to uznać dzieło Boga względem mnie, jego miłosierdzie-łaska, która mi stale towarzyszy. Konkretne postawy winny się pojawić w naszym życiu świadczące o życiu łaski Jezusa Chrystusa. Po Mszy św. modliliśmy się Litanią do św Ojca Franciszka. Potem udaliśmy się na naszą salkę. Tu S. Agnieszka, która przygotowuje naszych nowicjuszy do profesji, zabrała głos. Mówiła o sprawach b. ważnych dla nas- czy spotykam P Jezusa w Piśmie św., w drugim człowieku, czy widzę, że jest On obecny w moim życiu. Św. nasz Ojciec Franciszek jest wspaniałym przykładem ku temu. P Jezusa nosił w całym ciele. Do swej siostry Agnieszki, św Klara pisała: „Kochaj tego, który z miłości poświęcił się Tobie cały”. Miejmy otwarte oczy serca, by o Nim mówić. Po tym wystąpieniu zabrała głos S Maria Dzierżęga, będąca w nowicjacie, lekarz z zawodu. Stwierdziła, że FZŚ powinna mieć duży udział w posłudze chorym. Szczególnie ukazał się ten problem w czasie pierwszej fali epidemii Covida jesienią ub. roku, szczególnie na Śląsku. Pomoc nieśli tu górnicy, osoby świeckie wobec ogromnego braku personelu medycznego. Dalej wywiązała się dyskusja na temat koniecznego bycia przy chorym w pełni, w trosce nie tylko o sprawy materialne ale przede wszystkim duchowe. S Maria opowiedziała też o Burgas i Słonecznym Brzegu w Bułgarii, gdzie pracują OO Kapucyni, którzy marzą o pojeździe misyjnym, bardzo potrzebnym im w pracy. Polacy są tam najbardziej zaangażowani w Mszach św. niedzielnych. O złym traktowania religii w szkołach mówiła S. Beatka, ukazują jak jest ona spychana w szkołach na pierwsze lekcje o g 7 lub ostatnie. W ostatnią niedzielę września mamy pielgrzymkę do Kalwarii Zebrzydowskiej, a 12 IX piesza pielgrzymka do Sieprawia, skąd pochodziła nasza błogosławiona siostra – Aniela Salawa. Tam ok g 17.30 ma być odprawiona Msza św. Osoby o gorszej kondycji fizycznej mogą dojechać. PIERWSZE CZYTANIE 1 Tm 1,15-17 Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników Czytanie z Pierwszego listu świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy. Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego. A Królowi wieków nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, Bogu samemu cześć i chwała na wieki wieków. Amen. Oto Słowo Boże. PSALM RESPONSORYJNY: Ps 113,1-2.3-4.5a i 6-7 Chwalcie, słudzy Pańscy, chwalcie imię Pana. Niech imię Pana będzie błogosławione, teraz i na wieki. Od wschodu aż do zachodu słońca niech będzie pochwalone imię Pana. Pan jest wywyższony nad wszystkie ludy, ponad niebiosa sięga Jego chwała. Kto jest jak nasz Pan Bóg, co w dół spogląda na niebo i ziemię? Podnosi z prochu nędzarza i dźwiga z gnoju ubogiego. ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ: J 14,23 A Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy. A EWANGELIA Łk 6,43-49 Dobre i złe drzewo. Dobra i zła budowa Słowa Ewangelii według świętego Łukasza Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo: nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Czemu to wzywacie Mnie: «Panie, Panie», a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. Gdy potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki”. Oto słowo Pańskie.

W innym świecie niż dzisiaj
8 wieków temu,
podpisał św. Franciszek

regułę III Zakonu.


Dziś świat bogaty

w postępy nauki,

a w wiedzy katechetycznej -

same niemal luki.

Pomóż Ojcze
Franciszku
odnowić tę
Ziemię

modlitwą, odwagą wiary -

to w wielkiej dziś potrzebie.


Niech Boża łaska
wspiera nas w tym dziele,
za
Twoim wstawiennictwem -

w całym powszechnym kościele.

Bo człowiek zapomniał

co grzechem się nazywa,
przez to – na
wet w dostatku
szczęście się nie wykluwa.


Wszak ono na dobrobyt
oczy
tak łatwo kieruje,

zapomnienie o Stwórcy -

wśród ludzi gotuje.

A ty Ojcze Franciszku

ukazałeś, że szczęściem jest Bóg,

nie szaty, bogactwa -
o
ne dla wielu, jak wróg.

Pomóż odmienić
myślenie dzisiejszego człowiek
a,

niech łaska Boża nim potrząśnie,

niechaj z tym nie zwleka.


Proś Ojcze za nami,
byśmy stale

świadkami Boga byli -
w miłości rośli

i w Jego Opatrzność -

nigdy nie zwątpili.


I tak budowali swe serca

jako narzędzia pokoju,
jak Ty, nasz Ojcze drogi -

miłością pokonując

wszelkiej nienawiści progi.


W duchu pokuty trwali,

a Ty nam Ojcze błogosław

gdy Przed Panem, na codziennej modlitwie
w pok
orze, skupieniu -
stajemy mali


Wynagradzali Bogu

wielkie Świętych zniewagi,

za bezbożne ideologie,
naszą kulturę chrześcijańską -

raniące bez miary.

Nasze Pokój i Dobr
o,

którym się co dzień pozdrawiamy,
niec
h Ewangelię
w słowie i czynie niesie,

nie tylko -

w Roku Jubileuszu wspaniałym.





Pierwsza sobota września 2021 r - spotkanie modlitewne LRR, FZŚ, SHNSPJ

T knCh! 4 IX 21 r Mszę św o godz 9 odprawił O Mariusz. Po Mszy św. modliliśmy się na Różańcu. W czasie homilii powiedział: Słowo Boże dziś jest bardzo bogate. W refrenie Psalmu śpiewaliśmy: „Bóg podtrzymuje całe moje życie”. To bardzo ważne zwłaszcza dziś w czasie epidemii. Bóg daje co pewien czas św. lekarzy jak Łukasza, Kosmę i Damiana (bliźniaków rzymskich), Berettę Molla. Dziś będzie mowa o innym lekarzu z Neapolu – o św. Giuseppe Moscatim. Ojciec zmarł mu, gdy rozpoczął studia. Po studiach był profesorem, ordynatorem, ale bardzo pokornym. Gdy pewnego dnia przyszli do niego rodzice małego chłopca z kopertą, by był on przyjęty do szpitala, dr Moscati powiedział: albo ja jestem złodziejem, a wy głupcami; prosił o danie 1000 lirów do koperty. Z tego wziął 200, bo to miało wystarczyć. Odwiedzał niebezpieczną dzielnicę miasta. Mówił, że nie powinien się człowiek bać, gdy idzie czynić dobro. Pewnemu staruszkowi zapłacił za śniadanie na cały miesiąc. W drodze do pracy zaglądał do tej restauracji, mówił staruszkowi: dzień dobry i szedł do pracy. Doktor codziennie rano modlił się na Mszy św i przyjmował Komunię św. Tak P Jezus był jego siłą. Chrystusa spotykał w chorych. W tym czasie ruch wolnomularski był dość silny. Mawiał, gdy mam leczyć ciało, najpierw trzeba leczyć duszę. Pewnego razu słynny śpiewak Carusso zasłabł, gdy był w Ameryce. Wrócił do Włoch. Doktor odwiedził go. Ten poprosił o pomoc. Doktor zwrócił się do niego ze słowami: nie byłeś u najlepszego lekarza- Jezusa. Idź. Doktor pomógł mu. Nie pozwolił mówić sobie profesor. Przed sekcją najpierw się modlił. Mówił: tu kończy się pycha ludzka. Leczenie powinno opierać się na leczeniu „serca”. Lekarze są pomocnikami P Jezusa. Do chorych mówił: proszę się wyspowiadać, pomyśl, że masz duszę nieśmiertelną, powierz się Panu. Pewnemu masonowi napisał receptę na leczenie Eucharystią. Zadzwonił do niego i polecił księdza do spowiedzi. Komuś powiedział : nie wyzdrowiejesz, bo nie poszedłeś do spowiedzi. Zwrócił uwagę na to, że do lekarza mówi człowiek o sobie – to pewnego rodzaju spowiedź, jak mówi psychonalityk Freud. My mamy kapłana, mamy przed kim się wyspowiadać. Pewnej siostrze rzekł: nie może teraz siostra modlić się, bo modlitwa jest służbą choremu .Przypomina tu się św. Faustyna. Gdy była chora, siostra przyniosła jej pomarańczę, a P Jezus powiedział jej: „to ja ci przysłałem te pomarańczę”. Pewien profesor mason wypowiadał się z mocnym akcentem przeciw Bogu, krzvżowi. W czasie jednej konferencji wypowiedział się też przeciw P Jezusowi. Skończył. Rozległy się brawa. Po tym upadł. Moscati podszedł do niego i powiedział:” żałuj za grzechy” . On odparł: „za późno”. Moscati wspomniał Ewangelię o robotnikach. „Żałuj za grzechy, Bóg to przyjmie”. To nie nauka, a miłosierdzie przemieniło świat napisał w- książce studentowi. Gdy umarł wielu wyszło by go pożegnać. W księdze kondolencyjnej napisano: opłakujemy Go, bo świat utracił świętego, a my wszystko. PIERWSZE CZYTANIE Kol 1,21-23 Bóg pojednał nas ze sobą przez śmierć Chrystusa Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan Bracia: Was, którzy byliście niegdyś obcy dla Boga i Jego wrogami przez sposób myślenia i wasze złe czyny, teraz znów Bóg pojednał w doczesnym ciele Chrystusa przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych, bylebyście tylko trwali w wierze, ugruntowani i stateczni, a nie chwiejący się w nadziei właściwej dla Ewangelii. Ją to posłyszeliście głoszoną wszelkiemu stworzeniu, które jest pod niebem, jej sługą stałem się ja, Paweł. Oto Słowo Boże. PSALM RESPONSORYJNY: Ps 54,3-4.6 i 8 Wybaw mnie, Boże, w imię swoje, mocą swoją broń mojej sprawy. Boże, słuchaj mojej modlitwy, nakłoń ucha na słowo ust moich. Oto mi Bóg dopomaga, Pan podtrzymuje me życie. Będę Ci chętnie składać ofiarę i sławić Twe dobre imię. ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ: J 14,6 A Ja jestem drogą, prawdą i życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie. A EWANGELIA Łk 6,1-5 Chrystus jest panem szabatu Słowa Ewangelii według świętego Łukasza W pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i wykruszając je rękami, jedli. Na to niektórzy z faryzeuszów mówili: „Czemu czynicie to, czego nie wolno czynić w szabat?” Wtedy Jezus rzekł im w odpowiedzi: „Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać”. I dodał: „Syn Człowieczy jest panem szabatu”. Oto słowo Pańskie. Józef Moscati Lekarz Józef Moscati, wł. Giuseppe Moscati – włoski lekarz, naukowiec, docent uniwersytetu w dziedzinie fizjologii człowieka i chemii fizjologicznej, święty Kościoła katolickiego. Wikipedia Data i miejsce urodzenia: 25 lipca 1880, Benewent, Włochy Data i miejsce śmierci: 12 kwietnia 1927, Neapol, Włochy Miejsce pochówku: Chiesa del Gesù Nuovo, Neapol, Włochy Beatyfikacja: 16 listopada 1975; przez Pawła VI Rodzice: Rosa De Luca dei Marchesi di Roseto, Francesco Moscati Wykształcenie: Uniwersytet w Neapolu, L.Cl.V.Emanuele Ii-Napoli- Józef urodził się w Benevento (Włochy) 25 lipca 1880 roku. Jego ojciec, Franciszek, był urzędnikiem miejskim, a matka, Róża de Luca, pochodziła z markizów di Rosato. Chrzest otrzymał 31 lipca w kościele parafialnym św. Marka. Przyjął wówczas imiona Józef, Maria, Karol, Alfons. Kiedy chłopiec miał zaledwie rok, ojciec został przeniesiony do Ankony. Tam więc Józef spędził swoje dzieciństwo (1881-1888). Następnie ojciec przeniósł się do Neapolu. Tu jego syn, Józef, przyjął pierwszą Komunię świętą w kaplicy Służebnic Świętego Serca. Młodzieniec okazywał niezwykłe zdolności i rzetelność w studiowaniu. Wszystkie stopnie szkół przeszedł celująco. Po śmierci ojca (1897) zapisał się na uniwersytet w Neapolu, na wydział medycyny. Wykładali wtedy na nim profesorowie, cieszący się światową sławą, ale deklarujący się jako ateiści: Vogt, Moleschott, Büchner i Feuerbach. Nie zdołali oni jednak osłabić wiary w młodzieńcu; wręcz przeciwnie: ich wystąpienia antykościelne skłaniały go do pogłębiania wiedzy religijnej. Studia uniwersyteckie Józef ukończył celująco w roku 1903 i przyjął posadę w jednym ze szpitali miasta. Od roku 1904 przeniósł się do szpitala S. Maria del Popolo, przeznaczonego dla nieuleczalnie chorych. W roku 1911 został prymariuszem tego szpitala po zdaniu bardzo trudnego egzaminu. Równocześnie prowadził wykłady na uniwersytecie neapolitańskim, gdzie uczył chemii fizjologicznej. Z tej dziedziny wydał 32 prace. Brał także czynny udział w międzynarodowych kongresach lekarskich: w Budapeszcie (1911) i w Edynburgu (1923). Chociaż jako specjalista cieszył się zasłużoną sławą, życie wewnętrzne wśród swoich rozlicznych zajęć stawiał zawsze na pierwszym miejscu. Codziennie przystępował do Komunii świętej. Zawód lekarski traktował jako powierzoną sobie od Pana Boga specjalną misję. Dlatego udzielał pomocy lekarskiej darmo, zadowalając się pensją, jaką otrzymywał miesięcznie. Chorych zachęcał do ufności w Bogu, a błądzących - do powrotu do Boga. Kiedy sławny profesor L. Bianchi doznał nagle w czasie wykładu ataku serca, Moscati zbliżył się do umierającego i pomógł mu wzbudzić żal doskonały za grzechy, zanim przybył kapłan. Bywało, że wolnomyślni koledzy pokpiwali sobie z profesora, nazywając go bigotem i fanatykiem. Kiedy radzono profesorowi, by się bronił, odpowiadał: "Dajcie spokój! Jesteśmy przecież chrześcijanami! Pozwólmy działać Panu Bogu". Gdy 4 kwietnia 1906 roku Neapol przeżywał grozę wybuchu Wezuwiusza, profesor z narażeniem życia wynosił chorych z pobliskiego szpitala w bezpieczne miejsce. Kiedy w roku 1911 wybuchła epidemia cholery, niestrudzenie pielęgnował chorych z narażeniem własnego życia. Dla wiedzy medycznej przysłużył się redagowaniem pisma Riforma medica, w którym publikował najnowsze osiągnięcia z dziedziny medycyny. Zostawił także osobisty dziennik duchowy, który pozwala wejść w jego życie wewnętrzne. Oto kilka jego refleksji: "Chorzy są obrazem Jezusa Chrystusa. Wielu nieszczęśliwych przestępców i grzeszników trafia do szpitali z woli miłosiernego Boga, który pragnie ich ocalenia. Powołaniem sióstr, lekarzy, pielęgniarzy i całego personelu szpitala jest współpraca z tym nieskończonym miłosierdziem, pomagając, wybaczając, poświęcając się. Jakże my, lekarze, jesteśmy szczęśliwi, jeśli zdajemy sobie sprawę, że poza ciałem mamy do czynienia z duszą nieśmiertelną, którą Ewangelia nakazuje miłować, jak siebie samego". Zapewne dla tej idei: całkowitego poświęcenia się służbie bliźnim, profesor nie założył własnej rodziny, żył sam. Zmarł 12 kwietnia 1927 r. Jak każdego dnia, rano uczestniczył w Mszy świętej i przystąpił do Komunii; później pracował w szpitalu. Po powrocie do domu i posiłku przyjmował pacjentów. Po południu źle się poczuł i zmarł w fotelu w swoim gabinecie. Jego śmierć poruszyła wiele osób, w sposób szczególny najuboższych pacjentów, którzy wielokrotnie doświadczyli jego troskliwości. Został pochowany na cmentarzu Poggio Reale, ale trzy lata później jego szczątki zostały ekshumowane i spoczęły w kościele Gesù Nuovo. W czasie uroczystości beatyfikacyjnych w 1975 r. papież Paweł VI powiedział: "Postać Józefa Moscatiego potwierdza, że powołanie do świętości jest skierowane do wszystkich. Ten człowiek uczynił ze swego życia dzieło ewangeliczne. Był profesorem uniwersytetu. Zostawił wśród swoich uczniów pamięć niezwykłej wiedzy, ale przede wszystkim prawości moralnej, czystości wewnętrznej i ducha ofiary". Jego kanonizacji dokonał 25 października 1987 r. papież św. Jan Paweł II. Do gabinetu "świętego lekarza" i do jego grobu w kościele dominikanów udają się nieustannie pielgrzymi w nadziei, że skoro za życia Józef służył w potrzebach ciała i duszy, tym skuteczniej czynić to może przed tronem Boga po śmierci.