Mszę św. o godz 9 odprawił O.Jerzy.
Spotkanie braterskie rozpoczęło się modlitwą, a następnie
odczytany został 1. Rozdział Reguły Franciszkańskiego Zakonu Świeckich.
Po wspomnieniu siostry Zofii Czajki przypomniano o Rekolekcjach
w Krzeszowicach od 16. (piątek) do 18. III (niedziela), Rekolekcjach
Wielkopostnych w kościele Zakonu Kapucynów, Loretańska od 25.III do 27. III, ślubach wieczystych brata Mateusza Kaczorowskiego
19. III godz.11.00 .
Brat asystent Jerzy powiedział o święceniach braci, wskazał
na różnicę między bratem zakonnym bez święceń kapłańskich a bratem ze święceniami.
Podzielono się informacjami o naszych chorych.
Homilia:
Św. Łukasz w rozdz.18 swej Ewangelii mówi o modlitwie.
Trzeba być wiernym na modlitwie i nigdy nie ustawać. Modlitwa powinna być
doświadczeniem wewnętrznym tych, którzy się modlą. Faryzeusz i celnik stoją
przed Bogiem. Faryzeusz przestrzega zasad ale właściwie ufa sobie, nie Bogu – „Boże
dzięki Ci, że nie jestem jak inni”.
Celnik natomiast staje w prawdzie wobec swej słabości – jest samotny i
potrzebuje Bożej pomocy. Celnik ufa
Bożej miłości. To celnik poszedł do domu usprawiedliwiony. Św. Łukasz mówi o istocie modlitwy. Nie zwracać
uwagi na zewnętrzne gesty. One nie są wystarczające ( np. zachowanie postu,
dawanie dziesięciny). Celnik taje w nagości wobec Boga. Gesty muszą być w
harmonii z wnętrzem – powierzeniem się Bogu. Razem z Jezusem możemy wołać do
Boga Ojca, by obdarzył nas pełnią swej miłości, by przemienić to, co w nas
słabe. Modlitwa, post, jałmużna szczególnie teraz w W. Poście b.ważne w
formacji wewnętrznej. Pytam siebie, czy staję wobec Boga prosząc o Jego litość,
miłosierdzie.Czytania na sobotę, 10 marca 2018
Dzień powszedni(Oz 6, 1-6)
Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę przewiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Poznajmy, dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, jak deszcz późny, co nasyca ziemię. "Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur o świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem cię przez proroków, słowami ust mych pouczałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń".
(Ps 51 (50), 3-4. 18-19. 20-21a)
Refren: Miłości pragnę, nie krwawej ofiary
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz,
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci,
odbuduj mury Jeruzalem.
Wtedy przyjmiesz prawe ofiary,
dary i całopalenia.
(Ps 95 (94), 8a. 7d)
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.
(Łk 18, 9-14)
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: "Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".