środa, 1 czerwca 2016

I sobota maja 2016 r - w uwielbieniu Matki Jezusa i naszej

7 V 2016 r
Spotkanie modlitewne  z znaczącym udziałem  Loretańskiej Rodziny Różańcowej rozpoczęła Msza św. sprawowana przez naszego Ojca – Opiekuna, jak zwykle o g. 9. Po Mszy św. modliliśmy się na Różańcu św.w ważnych intencjach Kościoła, przeplatając rozważania poszczególnych tajemnic śpiewem… O. Mariusz jak zwykle towarzyszył nam swoja modlitwą do końca spotkania.
6. Sobota Okresu Wielkanocnego
Dz 18,23–29
J 16,23b–28
O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje (J 16,23).
To wielka obietnica. Budzi ona jednak u wielu zwątpienie. Słyszy się czasem uwagi: tak bardzo się modliłem, a Bóg tego nie wysłuchał. Jest to szczególnie dramatyczne, gdy w grę wchodzi zdrowie czy życie własnego dziecka, prośba o uwolnienie od złego ducha czy podobne modlitwy odnoszące się do kogoś bliskiego. Kiedy nie dzieje się tak, jak byśmy tego pragnęli, rodzi się zwątpienie. Dlaczego Bóg nie wysłuchał, jeżeli przecież obiecał nam to Pan Jezus?
Dobrze jest sobie wcześniej uświadomić podstawową sytuację:
1.       Modlitwa i jej owoce odnoszą się do bardzo głębokich więzi z Bogiem. Nie jest ona prostym załatwianiem jakichkolwiek spraw. Katechizm Kościoła Katolickiego pisze o modlitwie prośby: „Dawca jest cenniejszy niż udzielony dar – On jest „Skarbem”, a jest w Nim serce Jego Syna; dar jest udzielany „jako dodatek” (KKK 2604). Ponadto Bóg lepiej od nas wie, co jest dla nas dobre. Kiedy coś daje, to daje według własnej miary, a nie naszego oczekiwania.
2.       Czy naprawdę dobrze się modlimy? Święty Jakub w liście pisze: Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz (Jk 4,3).
Kiedyś uczniowie wprost prosili Pana Jezusa, by ich nauczył się modlić. Wówczas w odpowiedzi usłyszeli: Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo!... (Łk 11,2n). Pan Jezus nie dał nam zwykłego tekstu modlitwy, ale dał wzór modlitwy, w którym najważniejsza jest sama postawa i sposób odnoszenia się do Boga. Wszystkie modlitwy chrześcijańskie powinny zawierać w sobie to, co niesie Modlitwa Pańska.
„Ojcze”, otwierające modlitwę, wskazuje na dziecięce odniesienie do Boga, pełne ufności i zawierzenia. Jednak słowo „ojcze” ma swoje odniesienie do konkretnej osoby w zależności od tego, kto je wypowiada. Święty Grzegorz z Nysy mówił: jeżeli złodziej, który liczy na to, że mu się uda przez kradzież wzbogacić, modli się „Ojcze”, to nie kieruje się do Boga, ale do tego, który kradzież popiera. Podobnie dla kłamcy liczącego na załatwienie swoich spraw dzięki kłamstwu, ojcem jest „ojciec kłamstwa”, czyli szatan, a nie Bóg. Jeżeli w tej perspektywie spojrzymy na dalsze prośby, to mogą one brzmieć przerażająco! Do kogo się modlimy, kiedy się modlimy?
Na początku modlitwy prosimy, by się święciło imię Boga, by przyszło Jego królestwo i spełniła Jego wola. Dopiero po tych prośbach pojawiają się prośby o nasze potrzeby. Dobra modlitwa zatem wpierw i przede wszystkim jest modlitwą o uwielbienie Boga i o Jego królestwo. Nasze doczesne potrzeby są dobre o tyle, o ile pomagają w realizacji tych pierwszych potrzeb i im służą. Jeżeli nasze ziemskie pragnienia przyćmiewają tamte prośby, to w istocie nie stajemy wobec Boga. Tytuł „Ojciec” jest jedynie kurtuazyjny.
W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus mówi o modlitwie w Jego imię, czyli przez odwołanie się do Jego imienia, z Jego polecenia i w zgodności z Jego nauką. Pamiętamy, jaki warunek postawił tym, którzy są Jego matką, braćmi i siostrami: kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką (Mt 12,50).
Podstawą naszego wysłuchania jest miłość Boga do nas:
W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga (J 16,26n).
On nas wysłuchuje, bo uwierzyliśmy w Jezusa, a tym samym z całą powagą przyjęliśmy Jego naukę. Nasza modlitwa powinna być zgodna z Jego nauką. Inaczej trudno ją nazwać „w imię Jezusa”. To jednak oznacza, że może być ona wysłuchana tak, jak Jego modlitwa w Ogrójcu. Nie według naszych ludzkich wyobrażeń, ale inaczej, o wiele głębiej, prowadząc do pełni życia, którego jeszcze nie znamy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz