wtorek, 12 marca 2024

II sobota marca 2024 r - spotkanie modlitewne FZŚ

 T                                                               knCh!                                    9 III 20

    O g 9 została odprawiona Msza św. przez O Łukasza w koncelebrze z O. Jerzym. W czasie homilii usłyszeliśmy:

Siostry i Bracia – niech Pan obdarzy was pokojem. Są tacy, którzy gardzą innymi. Często to my – porównujemy się z innymi i ‘wychodzimy’ jako ci lepsi (Słowo Boże dotyczy innych - tak myślimy) . Dziś P Jezus zachęca nas do postawy celnika - skruszonego przed Bogiem: Boże miej litość nade mną grzesznikiem .Wielki Post to konfrontacja Słowa Bożego ze sobą w prawdzie i powiedzenie: Boże miej litość nade mną. Daje to harmonię wewnętrzną. Często się tego boimy. Odwagi !! Mamy 2 przykłady; faryzeusza i celnika. Wybierajmy.

Po Mszy św., na salce wysłuchaliśmy komunikatów i wykładu br R Haby pt „Franciszkowa odpowiedź na miłość Ojca” wg wykładu O Arkadiusza Czaji (OFM). Tu usłyszeliśmy:

Osoby wybierające życie franciszkańskie mają 2 zasadnicze cele: dążenie do doskonałości chrześcijańskiej oraz apostolat w ramach zadań Kościoła Katolickiego. Św
Jan Paweł II potwierdził to, głosząc że Kościół oczekuje od Franciszkanów świeckich służby w świecie współczesnym na rzecz Królestwa bożego, zachęcając, by byli wzorem jedności i odważnego świadectwa miłości i wiary w Jezusa Chrystusa.
Doskonałość chrześcijańską należy rozumieć jako zachowywanie przykazań Bożych i kościelnych oraz przestrzeganie rad ewangelicznych.
Z dążeniem do doskonałości związane jest apostolstwo rozumiane jako pomoc świadczona na rzecz Kościoła. Formy pomocy mogą być różne w zależności od posiadanych zdolności, jakie człowiek otrzymał od Boga. Dla każdego dostępna jest forma apostolstwa modlitwy, ofiarowywanie swoich cierpień w intencjach kościoła, dawania dobrego przykładu życia chrześcijańskiego, katecheza, troska o ubogich, sumienne wykonywanie obowiązków swego powołania, jak i osobista relacja z Bogiem na modlitwie, nade wszystko przez uczestnictwo w liturgii eucharystycznej. Nieodłącznym elementem charakterystycznym duchowości franciszkańskiej jest życie sakramentalne, w którym przeżywa się i kontempluje żywą obecność Ćhrystusa w Eucharystii.
Przykładem niezwykłej wierności Bogu jest św. Franciszek z Asyżu, który zachęcał wszystkich ludzi do wyboru chrześcijańskiej drogi życia; drogi przepełnionej miłością do Boga. Bóg powołuje Franciszkanów Świeckich, by dążyli drogą ewangelicznej doskonałości przez naśladowanie życia św. Franciszka. Składając przyrzeczenia życia ewangelicznego, odpowiadają oni na dar powołania jaki otrzymali od Boga, dar Jego wielkiej miłości.

Miłość św. Franciszka do Boga była wyjątkowa, przepełniała całe jego serce i postępowanie. Święty w swoich modlitwach prosił Boga o dar miłości do wszystkich ludzi, wołał, by ludzie miłowali Boga z całego serca, bo Miłość nie jest miłowana. A ten, kto miłuje Boga, miłuje także człowieka i odwrotnie. Celem życia chrześcijańskiego jest spotkanie Boga, przylgnięcie do Niego i całkowite oddanie się Jemu. W swoich rozważaniach stawał przed prawdą, że Bóg jest miłością. Widząc krzyż, cierpienie i samotność Chrystusa, zrozumiał, że na miłość Chrystusa musi się odpowiedzieć miłością. Życie dla niego miało wartość tylko wtedy, jeżeli mógł je ofiarować Chrystusowi. Święty uważał, żę jeśli istnieje możliwość uczestniczenia we Mszy św., to niekorzystanie z tej okazji jest lekceważeniem Chrystusa.
W rozważaniach św. Franciszka nad miłością do Boga zauważa się jego wielki kult do Najświętszej Eucharystii, co było też wyrazem jego głębokiej relacji z Jezusem Chrystusem. Napisał w Testamencie: Pan dał mi w kościołach taką wiarę, że tak po prostu modliłem się i mówiłem: Wielbimy Cię, P Jezu Chryste tu i we wszystkich kościołach Twoich, które są na całym świecie i błogosławimy Tobie, że przez święty krzyż Twój odkupiłeś świat.

Zadaniem osoby należącej do FZŚ jest głoszenie Ewangelii, zgodnie z przykładem i charyzmatem Świętego z Asyżu. Bracia i siostry, natchnieni przez Ducha św., dążąc do miłości doskonałej w swoim świeckim stanie, przez złożenie profesji zobowiązują się do życia wg Ewangelii na sposób św Franciszka wg Reguły zatwierdzonej przez Kościół
Sposób życia wskazany przez św Franciszka z Asyżu wypływa z miłości do Boga. Dlatego przynależność do Wspólnoty Franciszkańskiej zobowiązuje do naśladowania wzorów chrześcijańskich i franciszkańskich. Polega na nieustannym ożywianiu osobistej więzi z Bogiem poprzez pielęgnowanie duchowości właściwej charyzmatowi Świętego Franciszka. W centrum duchowości franciszkańskiej jest Jezus Chrystus, dlatego Franciszkanie są zachęcani do częstego uczestnictwa we Mszy św., studiowania i medytowania Słowa Bożego oraz do tego, by każdego dnia znajdowali czas na skupienie i osobistą modlitwę. Modlitwa nadaje sens życiu, umacnia i pobudza do ofiarnej służby Bogu i ludziom, a także do sumiennego wypełniania obowiązków chrześcijańskich. Obowiązkiem jest ciągłe nawracanie się przez częstą spowiedź św. i uczestnictwo w Eucharystii. Celem franciszkańskiego życia jest nieustanne dążenie do świętości. Owe dążenie jest możliwe tylko dzięki łasce Bożej, a swój początek ma ma w sakramencie Chrztu św.

W refleksji nad wykładem brata Ryszarda, szczególnie mocno wybrzmiało świadectwo S Grażyny o jej głębokiej czci M. Bożej, a też P Jezusa, co daje spokój w każdych okolicznościach życia. O Łukasz zauważył głębię modlitwy Franciszka, aby płomień miłości P Jezusa ogarnął go by umrzeć z miłości dla Niego dla tego, co ze świata. W jednej z współczesnych piosenek religijnych śpiewamy; tak mnie zmiażdż, tak mnie złam, Panie, abyś został we mnie Ty, tylko Ty. Współbrzmi to dobrze ze słowami cytowanej modlitwy Franciszka.

23 III br od g 9 do g 16 wykonujemy palmy, a 24 III rozprowadzamy palmy.
12 III 102 rocznica bł A Salawy. Spróbujmy pościć tego dnia w intencji powołań do FZŚ.

Od 26 V do 3 VI odbędzie się pielgrzymka FZŚ do Asyżu. 6 IV spotkanie modlitewne 3-ch Zakonów. Tego dnia też dzień skupienia w Krzeszowicach od g 8 prowadzi O Marcin Orczykowski.


1. czytanie (Oz 6, 1-6)

Miłości pragnę, a nie krwawej ofiary

Czytanie z Księgi proroka Ozeasza

Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę przewiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Poznajmy, dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, jak deszcz późny, co nasyca ziemię.

«Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur o świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem cię przez proroków, słowami ust mych pouczałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń».

Psalm (Ps 51 (50), 3-4. 18-19. 20-21a (R.: Oz 6, 6))

Miłości pragnę, nie krwawej ofiary

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, *
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Miłości pragnę, nie krwawej ofiary

Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz, *
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, *
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.

Miłości pragnę, nie krwawej ofiary

Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci, *
odbuduj mury Jeruzalem.
Wtedy przyjmiesz prawe ofiary, *
dary i całopalenia.

Miłości pragnę, nie krwawej ofiary

Aklamacja (Por. Ps 95 (94), 8a. 7d)

Chwała Tobie, Słowo Boże

Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych,
lecz słuchajcie głosu Pańskiego.

Chwała Tobie, Słowo Boże

Ewangelia (Łk 18, 9-14)

Przypowieść o faryzeuszu i celniku

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:

«Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”.

A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”

Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».


eccehomobratalbert.jpg

  W 1876 r Adam Chmielowski napisał artykuł „Istota sztuki”. W tym artykule pokazał jak się powinno poznać istotę sztuki. Pisał - należy trzymać się nie tylko form, lecz powinno się wznosić ku duszy, gdyż tylko w niej znajduje się prawdziwe źródło piękna. Dusza artysty wyraża się w jego i dużych dziełach jako bogata lub biedna. W dziele artysty powinna się wyrażać dusza, ale nie uczyni tego, jeśli jest pusta, jeśli nie wyczuwa ona bogatej wewnętrznej dynamiki, która powstaje nie przez rozum lecz przez uczucie i z miłości. W/g Chmielowskiego mógłby każdy człowiek być artystą jeśliby tylko posiadał on intymne bogactwo i próbował je w jakikolwiek sposób wyrazić. Tak jak Bóg się wyraża w każdym stworzeniu bez związku z Jego niemierzalnością, tak człowiek, tak artysta wyraża się w swoim dziele, patrząc nie tylko na materię, ważne jest, że ma on bogatą duszę. A Leonardo da Vinci powie: człowieka i istotę duszy ma ukazać malarz. Tyle cytaty.

Gdy patrzymy na znany piękny obraz „Ecce Homo”Adama Chmielowskiego – św. Brata Alberta (powyżej) widzimy, że to, co powiedział on o istocie pracy artysty uwidacznia się tu bardzo wyraźnie. Chrystus król w cierniowej koronie, w szkarłatnej, rozchylonej na piersiach szacie (która w istocie była zwykłą szmatą) z trzcina w ręku, symbolizującą berło, z powrozem owiniętym wokół szyi – nawet dla laika przedstawia kogoś wielkiego. Jego serce bowiem ma ogromne rozmiary. Symbolizuje je miejsce na piersiach nie pokryte czerwonym materiałem (który miał symbolizować płaszcz królewski) – ciało pokryte ranami. Ciekawym jest, że odsłonięty tak duży kawałek ciała ma bez wątpienia kształt serca. Wydawać się może, że artysta chciał ukazać, że skazany na śmierć Jezus Chrystus ma serce przeogromne – fizyczne pozostawało ono niewielkie, jak u każdego człowieka, a to zaś - symbolizujące wartości duchowe – niezwykle duże. A ponieważ serce oznacza w naszym rozumieniu kolebkę najpiękniejszych poruszeń woli, decyzji ludzkich (dających życie, choć dających je inaczej niż od strony tylko fizycznej - serce) stąd możemy wnioskować, że serce P Jezusa pałało przeogromną miłością, znacznie większą niż ta, która może charakteryzować małe ludzkie serce, nawet wtedy gdy i to kocha, nawet bardzo kocha. Realizuje się tu bez wątpienia to, co Adam Chmielowski pisał w cytowanym tu na wstępie fragmencie jego pracy o artystach. Gołe zranione ciało Jezusa, 3 kręgi sznura wokół szyi, ciało pokryte ranami, widoczne spod uchylonego czerwonego materiału – w kształcie dużego serca, ponadto światło wyłaniające się zza głowy Jezusa – to czytelne znaki mówiące o tym, że autor tego dzieła umiał wznieść się od ciała do duszy P Jezusa. W wielkim sercu P Jezusa odczytujemy ogrom Jego piękna, prawdziwego piękna, wszak gdy postawa człowieka jest piękna, mówimy, że ma on piękne serce – wielkie serce. Nic nie jest w stanie tego piękna przysłonić, nawet zmaltretowane ciało. Każdy znający życie P Jezusa umie sobie dopowiedzieć jaki ogrom pokory, miłości przedstawia to serce.


     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz