wtorek, 18 lutego 2020

I sobota lutego 2020r - spotkanie modlitewne LRR, FZŚ, SHNSPJ

   T                                    knCH!              1.02. 2020r                                         

W Ewangelii na dziś, Jezus mówi do szalejącego żywiołu: milcz! Kiedy człowiek ma wiele zajęć, to po dniu pracy myśli tylko, by odpocząć. A nieraz te plany legną w gruzach, jak w dzisiejszej Ewangelii. Apostołowie z P Jezusem są po pracy ewangelizacyjnej i mają przeprowadzić się przez jezioro. Już wyobrażają sobie jak odpoczywają. A tu droga przez Jezioro Galilejskie staje się próba wiary: czy rzeczywiście słuchają Jezusa Chrystusa nauczającego?. Burza na morzu jest straszna. Zazwyczaj łodzie zawijają do portu, gdy zaczyna się burza. P Jezus chce pokazać burzę w życiu i co jest najgorsze w tej burzy, że wcześniej nie słychać gromów, nie widać błyskawic. Ktoś nas pochwali, a za chwilę inny nas zdołuje. Kiedyś miałem znajomego kapłana. Miał spędzić wakacje w USA. Na lotnisku w Warszawie zasłabł. W szpitalu dowiedział się, że jego choroba nowotworowa jest w stanie finalnym. To była ogromna burza dla niego. Burza w rodzinie, złe słowa, zdrada. Słychać: giniesz. Człowiek zaczyna widzieć tylko chmury, brak błysków słońca. Na onkologii, w szpitalu niekiedy pacjenci są bardzo niespokojni, a inni podobnie chorzy – spokojni. Apostołowie z dzisiejszej łodzi to nowicjusze - dopiero wchodzą w służbę. Znali morze, nie do końca znali Jezusa Chrystusa. Po co nam taki mistrz, który cicho siedzi, gdy jest burza. Na onkologii najczęstszy lek to lek na sen. A P Jezus śpi. Ma pokój w tej trudnej sytuacji. Jezus jest dalej spokojny, gdy go obudzili. Św. Maksymilian Kolbe zapytany, co by zrobił gdyby usłyszał, że za chwilę umrze, a grał w szachy, odpowiedział, że dalej by grał. Dlaczego nie wierzę, że Jezus jest przy mnie nawet w największym sztormie? Kiedy doświadczam burzy, powinienem mocniej uchwycić się Jezusa Chrystusa. Tam, gdzie jest miłość – nie ma lęku. Czy cokolwiek oddzieli mnie od miłości Jezusa Chrystusa?. Pewna dziewczyna przeżyła w życiu burze. Przyjechała do matki, wyżaliła się. Mama pokazała jej 3 garnki: w jednym była marchew, w drugim jaja, w trzecim – kawa. I pyta mama, zauważyłaś co się stało w tych garnkach, po gotowaniu. To samo może być w twoim życiu, po burzy. Możesz stać się miękka, jak marchew, twardą, jak jaja. Najlepiej, gdy staniesz się jak kawa, nie ty się zmienisz, a zmieniasz otoczenie. A zatem można tak przeżywać burzę – zmieniać nie siebie a sobą otoczenie. Czy cierpliwi jesteśmy na łodzi z Jezusem Chrystusem?. Miłość to cierpliwość wobec bliskich, nadzieja, to cierpliwość wobec siebie, wiara to cierpliwość wobec Boga.
Powyżej jest homilia O Mariusza, wygłoszona podczas Mszy św. o godz.9. Po Mszy św. modliliśmy się jak zwykle w pierwszą sobotę miesiąca na Różańcu.

 01.02.2020r. , Sobota


Pierwsze czytanie: 2 Sm 12,1-7a.10-17 Dawid wyznaje winę
Psalm responsoryjny: Ps 51,12-13.14-15.16-17
Śpiew przed Ewangelią: Hbr 4,12
Ewangelia: Mk 4,35-41 Jezus ucisza burzę













































PIERWSZE CZYTANIE
Czytanie z Drugiej Księgi Samuela
Pan posłał do Dawida proroka Natana. Ten przybył do niego i powiedział: „W pewnym mieście było dwóch ludzi, jeden był bogaczem, a drugi biedakiem. Bogacz miał owce i bydła wiele, biedak nie miał nic, prócz jednej małej owieczki, którą nabył.
On ją karmił i wyrosła przy nim wraz z jego dziećmi, jego chleb jadła i piła z jego kubka, spała u jego boku i była dla niego jak córka. Raz przyszedł gość do bogacza, lecz jemu żal było brać coś z owiec i własnego bydła, czym mógłby posłużyć gościowi, który doń zawitał. Zabrał więc owieczkę owemu biednemu mężowi i przygotował ją człowiekowi, co przybył do niego”.
Dawid oburzył się bardzo na tego człowieka i powiedział do Natana: „Na życie Pana, człowiek, który tego dokonał, jest winien śmierci. Nagrodzi on za owieczkę w czwórnasób, gdyż dopuścił się czynu bez miłosierdzia”.
Natan oświadczył Dawidowi: „Ty jesteś tym człowiekiem. Dlatego właśnie miecz nie oddali się od domu twojego na wieki, albowiem Mnie zlekceważyłeś, a żonę Uriasza Chetyty wziąłeś sobie za małżonkę. To mówi Pan: «Oto Ja wywiodę przeciwko tobie nieszczęście z własnego twego domu, żony zaś twoje zabiorę sprzed oczu twoich, a oddam je twojemu współzawodnikowi, który będzie obcował z twoimi żonami wobec tego słońca. Uczyniłeś to wprawdzie w ukryciu, jednak ja obwieszczę tę rzecz wobec całego Izraela i wobec słońca»”.
Dawid rzekł do Natana: „Zgrzeszyłem wobec Pana”. Natan odrzekł Dawidowi: „Pan odpuszcza ci też twój grzech, nie umrzesz. Lecz dlatego, że owym czynem pobudziłeś wrogów Pana do wielkiej zniewagi, syn, który ci się urodzi, na pewno umrze”. Natan udał się potem do swego domu.
Pan dotknął dziecko, które urodziła Dawidowi żona Uriasza, tak iż ciężko zachorowało. Dawid błagał Boga za chłopcem i zachowywał surowy post, a wróciwszy do siebie, całą noc leżał na ziemi. Dostojnicy jego domu, podszedłszy do niego, chcieli go podźwignąć z ziemi: bronił się jednak i w ogóle z nimi nie jadał.
Oto Słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY:
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego. Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Będę nieprawych nauczał dróg Twoich
i wrócą do Ciebie grzesznicy. Uwolnij mnie, Boże, od kary za krew przelaną,
Boże, mój Zbawco,
niech sławi mój język Twoją sprawiedliwość.
Panie, otwórz wargi moje,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:
A
Żywe jest słowo Boże i skuteczne,
zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.
A
EWANGELIA
Słowa Ewangelii według świętego Marka
Przez cały dzień Jezus nauczał w przypowieściach. Gdy zapadł wieczór owego dnia, rzekł do uczniów: „Przeprawmy się na drugą stronę”. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.
Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź się już napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: „Milcz, ucisz się”. Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.
Wtedy rzekł do nich: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: „Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?”
Oto słowo Pańskie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz