W dniach 16-18 VIII 19 r odbyły się rekolekcje
dla FZŚ w Zakliczynie-Kończyskach (nad Dunajcem). Hasłem rekolekcji były słowa:
„Posiąść Ducha Pańskiego wraz z Jego uświęcającym działaniem” (św. Franciszek z
Asyżu). Tematyką spotkań były napomnienia św. Franciszka. Rekolekcje prowadził
O. Stanisław Mazgaj OFM (Gwardian w Franciszkańskim klasztorze OO Reformatów w Bronowicach Wielkich). Rekolekcje rozpoczęły
się adoracją Najśw. Sakramentu, Koronką do Miłosierdzia Bożego, Mszą św., Drogą krzyżową w ogrodzie klasztornym,
Różańcem (część bolesna), Nieszporami i Apelem Jasnogórskim. Kolejny dzień
rozpoczęliśmy Godzinkami o Niep. Pocz. NMP, jutrznią. Potem po posiłku
modliliśmy się Koronką Franciszkańską, Mszą św., Aniołem Pańskim, Adoracją N.
Sakramentu, po posiłku Koronką do Boż. Miłos. W czasie następnego w programie braterskiego
spotkania odbyło się składanie życzeń
imieninowych ostatnim solenizantom (Henrykom, Halinom..). Po kolacji modliliśmy
się Apelem Jasnogórskim i kompletą. Ostatni dzień rekolekcji rozpoczęliśmy Godzinkami ku czci św.
Franciszka z Asyżu, dalej po śniadaniu modliliśmy się Różańcem św., częścią
chwalebną, dalej Mszą św., adoracją N. Sakramentu, Aniołem Pańskim ze słowem O. Rekolekcjonisty wraz z błogosławieństwem.
Stroną organizacyjną zajmowała się z ogromnym oddaniem S. Halina Wideł.
Poszczególne spotkania modlitewne były prowadzone przez różne wspólnoty FZŚ, a to
z Zakliczyna, Nowego Targu, z Kęt, Grybowa, Ptaszkowej, Tarnowa. Z Krakowa były
obecne tylko 3 osoby z FZS (od OO Kapucynów, Reformatów, Franc. Konwent.). Modlitwy
nieszporów, jutrzni prowadzili każdego dnia br Tomasz i br Przemysław. Apel Jasnogórski
kończyliśmy modlitwą ze świecami przy figurze NMP na podwórzu klasztornym, śpiewając
pieśni maryjne. S. Halina Wideł obdarowała nas Różańcami z Medugorje, medalikami z
M. Bożą Królową Pokoju i Jej słowami
(gbybyś wiedział jak bardzo cię kocham, płakałbyś z radości….). Owoce
rekolekcji zna sam P Jezus, są one zawsze tajemnicą Jego działania w sercach ludzkich
i otwartością serc na nie. Deo Gratias! Za te chwile zasłuchania i modlitwy u
stóp Pana.
W
pierwszym dniu słyszeliśmy o napomnieniu 5, gdzie św. Franciszek
mówi o pysze. Nie wystarczy walczyć z grzechem, by osiągnąć
doskonałość życia, zbawienie – trzeba rozwoju cnót. Z chrztem
otrzymujemy cnoty wlane: wiara, nadzieja, miłość i moralne:
roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie, męstwo. Słyszeliśmy
też o 2 napomnieniu: o nieposłuszeństwie wobec Bożych nakazów i
przykazań. Franciszek mówi o pysze. W drugim dniu w czasie homilii
rekolekcjonista wzywał nas do chwalenia Boga za wszystko. Cnoty mamy
rozwijać, usuwając przeszkody. W tej formacji pomagają cnoty
nabyte. Św. Franciszek poucza o cnotach, które usuwają wady, w
napomnieniu 27. Napomnienia należą do pism św, Franciszka. Miłość
jest istotą duchowości chrześcijańskiej. Bez miłości nie ma
żadnej cnoty chrześcijańskiej. Miłość jest dialogiem między
Bogiem a człowiekiem. Miłość wzrasta z poznaniem miłości
Bożej. To nie tylko wzbogacenie wiedzy. Miłość Bożą powinniśmy
odwzajemnić. Św. Jan apostoł mówi o tym w pierwszym liście
bardzo wyraźnie. Skoro Bóg nas tak bardzo umiłował, my –
naśladowcy św. Franciszka powinniśmy dążyć do wzrostu Królestwa
Bożego przez cierpliwość i pokorę. Gniew i niepokój niszczą w
nas miłość - mówi św. Franciszek. Nie wpadajmy w gniew – to
gniew jest przeciw miłości. Królestwo Boże jest w nas. Samo
ubóstwo nie jest gwarantem, że człowiek będzie wolny od chciwości
i skąpstwa. Ubóstwo winno być przyjęte z radością. Bracia winni
się cieszyć, gdy spotkają ludzi chorych. Św. Franciszek cieszy
się, gdy jest odstawiany do drugiego szeregu. Chrześcijanin wie, że
Królestwo Boże należy do tych, którzy są ubogiego serca.
Oczekuje wszystkiego od Boga, a niczego nie chce od innych. Jest
ubogi w radości. Nie zatrzymuje dla siebie – wtedy Bóg
może działać bez przeszkód w życiu. Czy myślimy, że kochamy
Boga, czy miłość jest żywa i mocna, czy jest poruszeniem
serca?. Czy znamy
wystarczająco miłość Boga, czy doświadczam jej coraz głębiej?
Starajmy się rozważać
miłość Boga czytając, aby radować się nią, aby wzrastać. Gdy
bardziej poznajemy Boga, tym
bardziej wzrastamy w prawdziwej mądrości. Mądrość wzrasta, gdy
dajemy wszystko i doświadczamy miłości. Probierzem miłości do
Boga jest miłość do bliźniego. W/g Piusa XI droga do miłości
jest doświadczana
w
mądrości: miłość,
która odrzuca strach i ignorancję, miłość
w cierpliwości. Dziś ludzie stają się super nerwowi. Przysłowie
chińskie mówi: przebaczać innym, że są różni
od nas,
to początek
mądrości.
Chrześcijańska
miłość przejawia się też w pokorze. Ona
zawstydza pychę. Pokora niszczy egoizm. Pokora szuka dobra innych.
Ubóstwo to fundament każdej cnoty i ich obrona. Kiedy pokora
przygotowuje Bogu mieszkanie, jest samym Bogiem. Ubóstwo jest droga
do Królestwa
Bożego.
To droga, na której Bóg nas odkupił. Nie
wystarczy słuchać,
decyduje działanie. Być posłusznym Jego słowom. Napomnienia mają
prowadzić ludzi do prawdziwego życia chrześcijańskiego.
Św. Franciszek chce służyć Bogu w ludziach - On przewodnik godny zaufania. Upomnienie 27 prowadzi do nowego tematu. Gdzie pokój i rozmyślanie, tam nie ma roztargnienia. Życie zakonne – życie połączone z Bogiem. Życie do budowania Kościoła. Podobnie zakon organizują w świecie tercjarze. Niestałość, gadulstwo, niestały umysł - człowiek Boży nie może stać się duchowym. Zapomina on o wspólnocie Świętych w Kościele. Człowiek staje się coraz bardziej spokojny, gdy zbliża się do Boga. Ty jesteś bezpieczeństwem, ukojeniem – św. Franciszek. Człowiek Boży wie jak ukryć się w Bogu. Bóg uspokaja wszystko swoim pokojem. Dziś niepokój, sensacje. Wpływa to na nasze życie, trudno tu bronić się, np. przeciw rządzy aktywizmu. W „Pieśni duchowej”św. Jana od Krzyża czytamy: „niech się zastanowią ci, którzy są bardzo aktywni. O gdyby oni połowę tego czasu poświęcili na modlitwę, dokonaliby wiele przez siły duchowe tak zdobyte”. Dobre czyny dokonują się jedynie mocą Bożą. Wielu jest dziś niespokojnych, gdy wokół nich cisza. Jak powstaje spokój? Lekarstwo św. Franciszka na roztargnienie: rozmyślanie, pokój. Co to jest meditatio? Kto medytuje, jest czymś zajęty. To może być dokonane w spokoju. Dla chrześcijanina rozważania medytacyjne, to myślenie o Bogu, o Jego dziełach, o przymierzu z Bogiem. By to czynić, trzeba pokoju. Bóg staje się punktem centralnym, wokół którego kręci się reszta. Podczas rozmyślania otrzymujemy pokój na resztę dnia. Odnalazłem Boga i nie chcę Go zostawić. W działalności charytatywnej człowiek staje się mocny w Bogu, a modlitwa jest spoczynkiem w Bogu. Często jest ona dziś opuszczana . Prosi się często o miłość horyzontalną: człowiek – człowiek, a nie wertykalną Bóg – człowiek. Zaplanowane działanie jest jednością z Bogiem, na modlitwie. Bez modlitwy nawet działalność charytatywna wiele traci. Często ludzie nie modlą się, bo brak czasu. A modlitwa służy do odpoczynku, regeneracji sił duchowych. Gdzie bojaźń Boża, tam nieprzyjaciel nie ma wejścia. Kto ma bojaźń Pańską, jest w pozycji uwielbienia Boga. Lęka się Boga, zachowuje Jego prawa i ich nie podważa. Ma bojaźń w sobie ubóstwienie jak i posłuszeństwo – w bojaźni zwróceni do Boga, Jemu poddani, synowie Boga, Jemu posłuszni. Bóg strzeże tych, którzy się go boją np. Ps 112 – „szczęśliwy mąż, który boi się Pana”. Ps 111 : „bojaźń Pańska początkiem mądrości”. Bez modlitwy myślnej zanika bojaźń Boża. Na nasze relacyjne życie trzeba nam z większa troską patrzeć. Napomnienie 27: Miłosierdziem winniśmy być otwarci na wszystkich. (przypowieść o niemiłosiernym dłużniku) – tego wymaga Bóg. Bądźcie naśladowcami Boga i postępujcie droga miłości – św. Paweł. Miłosierdzie jest miłością Boga do grzeszników – z listu św. Franciszka do ministrów. Gdy człowiek jest twardy w stosunku do winowajcy, jest skoncentrowany na ”ja”. To egoizm. Tu miłość jest zagrożona. Miłosierdzie otwiera przed nami Królestwo Boże.
Św. Franciszek chce służyć Bogu w ludziach - On przewodnik godny zaufania. Upomnienie 27 prowadzi do nowego tematu. Gdzie pokój i rozmyślanie, tam nie ma roztargnienia. Życie zakonne – życie połączone z Bogiem. Życie do budowania Kościoła. Podobnie zakon organizują w świecie tercjarze. Niestałość, gadulstwo, niestały umysł - człowiek Boży nie może stać się duchowym. Zapomina on o wspólnocie Świętych w Kościele. Człowiek staje się coraz bardziej spokojny, gdy zbliża się do Boga. Ty jesteś bezpieczeństwem, ukojeniem – św. Franciszek. Człowiek Boży wie jak ukryć się w Bogu. Bóg uspokaja wszystko swoim pokojem. Dziś niepokój, sensacje. Wpływa to na nasze życie, trudno tu bronić się, np. przeciw rządzy aktywizmu. W „Pieśni duchowej”św. Jana od Krzyża czytamy: „niech się zastanowią ci, którzy są bardzo aktywni. O gdyby oni połowę tego czasu poświęcili na modlitwę, dokonaliby wiele przez siły duchowe tak zdobyte”. Dobre czyny dokonują się jedynie mocą Bożą. Wielu jest dziś niespokojnych, gdy wokół nich cisza. Jak powstaje spokój? Lekarstwo św. Franciszka na roztargnienie: rozmyślanie, pokój. Co to jest meditatio? Kto medytuje, jest czymś zajęty. To może być dokonane w spokoju. Dla chrześcijanina rozważania medytacyjne, to myślenie o Bogu, o Jego dziełach, o przymierzu z Bogiem. By to czynić, trzeba pokoju. Bóg staje się punktem centralnym, wokół którego kręci się reszta. Podczas rozmyślania otrzymujemy pokój na resztę dnia. Odnalazłem Boga i nie chcę Go zostawić. W działalności charytatywnej człowiek staje się mocny w Bogu, a modlitwa jest spoczynkiem w Bogu. Często jest ona dziś opuszczana . Prosi się często o miłość horyzontalną: człowiek – człowiek, a nie wertykalną Bóg – człowiek. Zaplanowane działanie jest jednością z Bogiem, na modlitwie. Bez modlitwy nawet działalność charytatywna wiele traci. Często ludzie nie modlą się, bo brak czasu. A modlitwa służy do odpoczynku, regeneracji sił duchowych. Gdzie bojaźń Boża, tam nieprzyjaciel nie ma wejścia. Kto ma bojaźń Pańską, jest w pozycji uwielbienia Boga. Lęka się Boga, zachowuje Jego prawa i ich nie podważa. Ma bojaźń w sobie ubóstwienie jak i posłuszeństwo – w bojaźni zwróceni do Boga, Jemu poddani, synowie Boga, Jemu posłuszni. Bóg strzeże tych, którzy się go boją np. Ps 112 – „szczęśliwy mąż, który boi się Pana”. Ps 111 : „bojaźń Pańska początkiem mądrości”. Bez modlitwy myślnej zanika bojaźń Boża. Na nasze relacyjne życie trzeba nam z większa troską patrzeć. Napomnienie 27: Miłosierdziem winniśmy być otwarci na wszystkich. (przypowieść o niemiłosiernym dłużniku) – tego wymaga Bóg. Bądźcie naśladowcami Boga i postępujcie droga miłości – św. Paweł. Miłosierdzie jest miłością Boga do grzeszników – z listu św. Franciszka do ministrów. Gdy człowiek jest twardy w stosunku do winowajcy, jest skoncentrowany na ”ja”. To egoizm. Tu miłość jest zagrożona. Miłosierdzie otwiera przed nami Królestwo Boże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz