piątek, 26 lipca 2019

26 pielgrzymka FZŚ z całej Polski na Jasną Górę, 19 i 20 VII 2019

T                                                                                                           knCh!



     Pielgrzymka FZŚ rozpoczęła się w piątek 19 lipca 2019 r Apelem Jasnogórskim i czuwaniem nocnym po nim. 20 VII  młodzież – rycerze franciszkańscy grali  wartościowe melodie przed rozpoczęciem o godz 10 Różańca św. części bolesnej od pierwszej tajemnicy ufundowanej przez FZŚ. O g 11 rozpoczęła się Msza św. celebrowana przez ks biskupa I Deca ( 48-letniego tercjarza) i kapłanów opiekunów FZŚ. Po Mszy św odbyło się zawierzenie M. Bożej FZŚ przez S. Przełożoną – krajową J. Berłowską. Potem ok. 2 godz. przerwę wykorzystaliśmy na posiłek a przede wszystkim na modlitwę w kaplicy Czarnej Madonny – królowej Polski. O g 15 przed rozpoczęciem drogi krzyżowej powitaliśmy pieszą pielgrzymkę ze Skałki na J. Górę, która właśnie wkraczała na J. Górę. Po Drodze krzyżowej wracaliśmy do domów, modląc się wiele w autobusie, co także miało miejsce drodze na J.Górę.
W czasie homilii ks biskup I Dec powiedział m.in.
Czujemy się cząstką w Kościele. Z I i II Zakonem stanowimy wielką Rodzinę Franciszkańską, pozdrawiamy się słowami : pokój i dobro! Dziękujemy i prosimy o błogosławieństwo. Myślą główną rozważań jest jedność z Bogiem i ludźmi. W Ewangelii ludzie są przedstawieni jako pielgrzymi. Po 400 latach niewoli nastąpiło wyjście Izraelitów z Egiptu. Trzeba było wielu plag, by faraon wypuścił Izraelitów. Szli 40 lat. Był czas dobry i zły: zwątpień, szukania bożków. My tez jesteśmy w drodze. Pójdziemy nie w nicość, a do domu – życia wiecznego. Wyjście Izraelitów nastąpiło w nocy. W noc Bożego Narodzenia wspominamy noc betlejemską, noc pełną blasku, bo Bóg przyszedł do nas. Nie śpimy i dzięki Bogu za to. Jeszcze jedna noc – zmartwychwstania.  Pan zmartwychwstał w nocy; Bóg jest silniejszy.  przepędza diabła. Noc staje się nocą – światłością. Bóg przyszedł  na ziemię z miłości i odbudował przyjaźń z Bogiem – by byli jedno. Gromadzi ludzi w jedna rodzinę dzieci. Nasz wieszcz wołał: „razem młodzi przyjaciele”. Jak dobrze żyje się w rodzinie, parafii, ojczyźnie – gdy jest jedność. Dziś mamy 40% rozwodów. Najbardziej cierpią dzieci. Często słyszy się : „ja mam prawo do szczęścia”. A dziecko – chciałoby się zapytać, czy nie ma takiego prawa?. Bolejemy nad brakiem jedności w narodzie; niszczyć oponenta, gdy wybory. Jesteśmy powołani do jednoczenia. Zaczynać od siebie. Często nie ma jedności między  słowami a czynem. Przejrzysty był św. JPII. Domagał się tego – tej jedności. Nie będziemy apostołami jedności, gdy nie będziemy dbać o jedność wiary i życia. Czy wszystko co mówimy jest potrzebne? Przy konfliktach więcej słuchajmy niż mówmy. To droga do jednoczenia nas. Wołam: „wybieraj to, co rozum uzna za dobre”.
Prawdę przyjmujmy i czyńmy w miłości. Jedność w rodzinie b. ważna. Pokora – droga do jedności w małżeństwie. Posłuszeństwo, pokora – droga do jedności w rodzinie, narodzie, w sąsiedztwie. Bóg nam pozwoli przejść przez ciemne doliny, gdy jesteśmy przy nim. Nie wolno siebie porównywać z innymi. Gdy się porównujemy z innymi, pojawia się zazdrość. Wartości materialne są konfliktogenne. Dla jedności narodowej od nas powinna płynąć modlitwa, ofiara cierpienia. Tutaj został podany przykład na brak jedności.  Zdarzenie miało miejsce w Woli Sarczyskiej. Wielu gospodarzy z tej miejscowości  należało do AK. W czerwcu 1943 r Niemcy otoczyli wioskę, bo zdrajca wydał AK. Ludzie zostali zakwalifikowani do różnych grup: niektórzy zyskali wolność, inni skazani na roboty, inni do obozu koncentracyjnego, inni na  śmierć. 76 gospodarzy zostało skazanych na śmierć. Za zdradę brało się pieniądze, za pieniądze niszczy się ludzi. Za pieniądze rozgłaszano, że Jezus nie zmartwychwstał. Mamy jednoczyć się wokół prawdy Ewangelii. I jeszcze jeden przykład z noweli pt „Koniec ucieczki”. Młody mąż - lekarz odszedł, zostawił żonę i synka. Na zabawie ktoś  zawołał: pomocy: umiera chłopiec.  Nasz lekarz  poszedł zobaczyć syna. Syn rzekł: „tatuś wiedziałem, że zanim umrę wrócisz”. Syn umarł, lekarz wrócił do żony. Żona zawsze dobrze mówiła o mężu (który odszedł) do syna. Czujmy się posłani do jednoczenia w prawdzie. Jak nie ma prawdy, nie ma jedności np. Ukraińcy mówią o bohaterstwie, mówiąc o rzezi wołyńskiej, a my Polacy mówimy o morderstwie. Jedność z Bogiem jest fundamentem jedności.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz