T knCh! 3.07.2025 r
W dniach 29 VI – 1 VII 25 odbyły się rekolekcje dla FZŚ przy
kościele OO. Bernardynów, w Krakowie. Rekolekcje prowadził O.
prof. Romuald Kośla z tego zakonu. Rozpoczęły się one 29 VI adoracją
N. Sakramentu, potem o godz. 14 r celebrowana była Msza św. przez
O. Romualda i O. Tacjana – opiekuna FZŚ przy tym klasztorze. W
czasie homilii usłyszeliśmy:
stajemy tu jako wspólnota ludzi
wierzących ale i w misji św. Franciszka. Gromadzimy się by w głębi serca powiedzieć: Panie chce być z Tobą, z Tobą
czuje się bezpiecznie. Ty wziąłeś najtrudniejsze sprawy,
pozwoliłeś się przybić do krzyża. Rekolekcje, to forma ćwiczeń
– ułatwia relacje z Bogiem. Ważne jest, by mieć świadomość
własnej grzeszności. Zasadą chrztu Duchem św. jest nie wpatrywać
się w siebie, a w Chrystusa, jak Franciszek w kościele św.
Damiana. Bliskie naszemu sercu jest przemienienie na górze Tabor.
Rekolekcje prowadzą do pogrążenia się w obłoku Bożej obecności.
Każdy z nas niech znajdzie swoją drogę jak Piotr, Paweł, jak w
Ewangelii Samarytanka,Magdalena, trędowaty… P. Jezus przez Komunię
św. dosięga najgłębszych części naszego serca. Piotr otrzymuje
władzę kluczy, ale w tej chwili mu ona nie pomaga, a pomaga
modlitwa kościoła. Św. Augustyn podpowiada: rozwiąż miłością
to, co związałeś. W liście św. Pawła do Galatów czytamy: nie
żyję już ja, a żyje we mnie Jezus Chrystus. To istota
chrześcijaństwa.
Bycie chrześcijaninem, to stałe nawracanie
się. To nie chwilowe pomyślenie, to wg Pawła śmierć -
podporządkowanie swego ja Chrystusowi. Chcę, czego Pan chce. Przez
nawracanie przywracamy podobieństwo do Boga, upodobnienie się do
Pana przez oczyszczenie – do zjednoczenia, od grzechu do świętości,
od grzeszności do duchowego piękna. Zatwierdzić Boże , życie,
które w nas tętni. Jest we mnie iskra Bożego życia, czy nie? To
jest klucz w naszej relacji z Bogiem. On wpatruje się w nas, w coś,
co jego przypomina. To czyste w nas, w wieczności ma się spotkać z
najczystszym, z Bogiem wiecznym. Każde moje TAK dla Boga, jest to
NIE dla świata, który zniewala. Zawsze mam mówić TAK. Chciejmy
ten czas spożytkować, by oddać się całkowicie Panu. Piotr i
Paweł- filary naszej wiary. Będziemy mówić o cnotach.
30 VI 25
Benedykt XVI w jednej ze swych encyklik mówi o miłości i nadziei, w kolejnej, we współpracy z Ojcem św. Franciszkiem mówi o wierze. Bardzo ważna jest wiara. Nadzieja kieruje nas ku Bogu, jako celu naszego. Wiara jest u podstaw przymierza Boga z człowiekiem. W wierze nie mamy do czynienia jedynie z pewnymi praktykami. W wierze chodzi o więź – całkowite przylgnięcie do Boga. Św. Franciszek tak mówi o wierze: oddać się całym w miłości Jemu, który się nam oddał bez reszty. W Piśmie św. ludzie tęsknią i odchodzą, wierzą, ale buntują się, odnajdują, gdy Go zgubili. Z doświadczenia wiary pochodzi wszelki kryzys. Biblia przechodzi przez środek nas. Wiara jest wystawiona na publiczną arenę świata. Nieraz ludzie szanowani głoszą inne prawdy. Inni – nie wierzą. Niekiedy są w świątyni jeszcze inni, którzy nie wierzą. Są wyjątki w różnych przestrzeniach życia. Dynamika współczesnego świata ustawia człowieka do świata ateistycznie. A P Jezus pochwala wiarę setnika, niewiasty Kananejskiej...pochwala lub gani słabość wiary. Gdy Piotr tonie, Jezus mówi: czemu zwątpiłeś małej wiary? Nikodem nie jest pewny w wierze Izraela. Pod krzyżem, przyznał się do Chrystusa w imię wiary, która była efektem słuchania. Trudności z wiarą to nieuchronny los. Próby kryzysu są wpisane w chrześcijańskie życiorysy. Bóg ma rozwiązania dla ufających Mu bezgranicznie. Św. Jakub przypomina nam, że to, co wystawia wiarę na próbę rodzi wytrwałość. Trudności w wierze pojawiają się zwłaszcza wtedy, gdy zaczynamy chorować. Wiara pomaga człowiekowi żyć ale i cierpieć. Wiara nie usuwa cierpienia. Św. Franciszek w najciemniejszej nocy umiał chwalić Stwórcę przez Siostrę śmierć, jak to przypomina nam Jego piękna „Pieśń słoneczna, która w tym roku kończy 800 lat”. Wiara, która wierzy w oczekiwanie relacji świat – człowiek, wtedy uszczęśliwia człowieka mimo tego, co go przygniata. Franciszek przypomina, że tylko Królestwo Boże czyni czyni ten świat możliwym i wartym życia. Potrzeba postawy cierpliwości – wiara jest cierpliwością wobec Boga, nadzieja – cierpliwością wobec siebie, miłość – cierpliwością wobec drugich. Nasze codzienne chodzenie za Bogiem stawia nas wobec tej tajemnicy. Mamy zawężone pole widzenia. Zmysły nie pozwolą uchwycić tajemnicy. Bóg na mroki życia dał nam swego Syna. Nadzieja leży w tym, czego się nie widzi. Wierzę Bogu, bo On widzi więcej i widzi mnie w kształcie finalnym. Wie o mnie wszystko. Mam przyjść do Boga ukrytego i przyjąć Go. Nieraz Bóg przychodzi w zaskakującym wydarzeniu, które nas czegoś pozbawia. We wszystkich potrzebach powinniśmy uwielbiać Pana. On nigdy człowieka nie zawiódł. Jest nam wierny w sakramencie Ciała i Krwi. Ze wszystkimi sprawami mamy przychodzić do Niego. Jemu można powierzyć wszystko.
Przechodzimy do rozważań o nadziei. W pierwszym swym liście św Piotr łączy nadzieje za zmartwychwstaniem. Bóg na nowo nas zrodził do żywej nadziei. Bóg zmartwychwstały to fundament wiary, to siła, by działać, pełniąc wolę Bożą, nie zniechęcać się. P. Jezus mówi o miłości , o wierze, o nadziei nic nie mówi. Po zmartwychwstaniu P Jezusa, w nauczaniu Piotra i Pawła, nadzieja wybucha. Obok wiary i miłości staje się ona fundamentem życia. Jezus Chrystus "odpieczętował" źródło nadziei. P Jezus dał nam przedmiot nadziei - komunię z Bogiem. Od krzyża P Jezusa aż do jego zmartwychwstania, apostołowie byli pozbawieni nadziei. My i Kościół rodzimy się z nadziei. Bez nadziei nie można nic sensownie zrobić. Spośród 3 sióstr: wiary, nadziei, miłości, najmłodsza jest nadzieja. Wydaje się, że 2 dorosłe siostry: wiara i miłość prowadzą za rękę nadzieję. a jest odwrotnie: to nadzieja pociąga wiarę i miłość. Bez nadziei wszystko stanęłoby w miejscu. gdy damy powód do nadziei, człowiek ożywia się. Musimy mieć nadzieję, że P Jezus wyzwoli z każdej duchowej niewoli.
1.07.25
Tematem dnia dzisiejszego jest miłość. przekładnia
wszystkich dobrych relacji jest pokora. Św. Paweł apostoł
pozostawił nam piękny hymn o miłości w 1 liście do Koryntian, w rozdz. 13. Apostoł Piotr 3 razy się zaparł P.Jezusa - 3 razy musiał
odpowiedzieć na pytanie P.Jezusa: czy miłujesz mnie? Miłość to
kwestia wolności. serce człowieka może chcieć wszystkiego. Miłość
musi powracać. Nie jest dana raz na zawsze. Przekłada się na język
wyborów, decyzji. la zrezygnowanych - miłość może być tematem
odgrzewanym. miłość to serce chrześcijaństwa. P.Jezus wiele mówił
o miłości. Miłość między Ojcem i Synem i Synem a Ojcem, Duch
św. istotowo jak Ojciec i Syn. mamy miłość Boga od chrztu św.
miłość zawodzi, gdy człowiek oddał się życiu złymi
skłonnościami. gdy św. Franciszek spotkał na trędowatego z
Bogiem, ucałował go i poczuł słodycz tego, co wcześniej było
dla niego czymś do nie przyjęcia, gdyz juz sam widok trędowatego
był odstraszający. To seraficka doskonała miłość. Miłość
człowieka do człowieka zaczyna się od upodobnienia człowieka do
Boga. Miłość Boga do człowieka jest nieskończona i tylko tak
rozkwita i dlatego trwa, jak rzeka - nie cofnie się. Nie bójmy sie
kochać całym sercem, bo Chrystus nas kocha bezgranicznie. Tylko
człowiek, który kocha, tylko taki rozkwita. jesteśmy w III
Zakonie. Czy nasze serca są ciche, by wzrastać w miłości? pomóż
nam, wołamy, bo sami nie damy rady. Serce pokorne ze spokojem
przyjmuje życiowe porażki. Nie porównuje się z innymi.
Podporządkowuje swe życie Bogu. Dobrze byłoby, by uczniowie
pokornego Mistrza byli też pokorni, jeśli wszystko oddamy Ojcu,
nawet, gdy nas gani.
kard. A. Sapieha
CICHO
Cicho boską spełnić wolę,
cicho bliźnim ulżyć dolę,
cicho kochaj ludzi, Boga,
cicho – oto święta droga.
Cicho z swymi dzielić radość,
cicho wszystkim czynić zadość,
cicho innych błędy znosić
cicho życzyć, błagać, prosić.
Cicho zrzec się, ofiarować,
cicho ból swój w sercu chować,
cicho jęki w niebo wznosić,
cicho skrycie łzą się rosić.
Cicho, kiedy ludzie męczą,
cicho, gdy pokusy dręczą,
cicho zmianę życia znieść,
cicho krzyż z Jezusem nieść.
Cicho Jezus w Hostii sam,
cicho milcząc mówi nam -
cicho ufaj Zbawcy swemu,
cicho tęsknij, wzdychaj k’Niemu.
Cicho cnoty zbieraj plon,
cicho aż nadejdzie zgon,
cicho ciało spocznie w grobie,
cicho da Bóg niebo Tobie.
Rekolekcje zakończyły się piękną agapą, przygotowaną przez S. Marię - przełożoną FZŚ przy kościele OO. Bernardynów, w Krakowie. Złożyła ona serdeczne podziękowanie Ojcom, którzy prowadzili rekolekcje, a też złożyła życzenia członkom FZŚ, którzy swoje imieniny obchodzili ostatnio i będą obchodzić w najbliższym czasie. Długo trwały miłe rozmowy przy stole pokrytym białym obrusem i różnymi smakołykami. Bogu niech będą dzięki za ten piękny czas i wszystkim zaangażowanym !!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz