poniedziałek, 29 lipca 2024

31 Pielgrzymka FZŚ na J.Górę w dniach 26-27 lipca 2024 r

 T                                                                                                   knCh!    

    W tym roku w tym samym czasie były obecne 2 grupy na J.Górze, u stóp Królowej Polski: FZŚ i Apostolat Maryjny Cudownego Medalika. Na Apelu Jasnogórskim 26 VII o godz. 21 były obecne obie te grupy.  Następnie rozdzielono je. FZŚ modlił się w Bazylice Jasnogórskiej, a Apostolat Maryjny w cudownej kaplicy. Tu została odprawiona dla niego Msza św. o godz. 23. Potem, o godz. 24 w cudownej kaplicy została odprawiona Msza św. dla FZŚ. Po niej odbyło się modlitewne czuwanie ze św. Franciszkiem do godz. 3 dnia 27 VII. Było ono pięknie przygotowane przez odpowiedzialne grupy. Szczególnie pozostało w pamięci wielu piękne rozważanie "uczestniczę we wspólnocie Kościoła", prowadzone przez region katowicki.
27.VII. przed Mszą św. o godz. 11.30 modliliśmy się wspólnie na Różańcu ,św.,  a o godz. 15 Koronką do Bożego miłosierdzia, a potem Drogą Krzyżową na Wałach Jasnogórskich.

26/27 VII 24 r g
odz 24


    W czasie Mszy św. o g 24 O. Miron Górecki powiedział:
Niech
Pan obdarzy was wszystkich pokojem! Dziękujemy Bogu za łaskę spotkania z naszą Matką i Królową, by umocnić naszą wiarę. Jesteśmy pielgrzymami. Wysławiamy Boga, jak P Jezus, że objawił rzeczy Boże prostaczkom. Św. Nasz O Franciszek do nich należał. Poślubił Panią Biedę, by naśladować P Jezusa radykalnie. W życiu św. Franciszka widzimy naśladowanie P Jezusa ubogiego i umiłowanie ubogich. To jedność, jakby 2 strony tego samego medalu. Greccio, Alwernia, Pieśń słoneczna i śmierć św. Franciszka – Pan daje nam łaski przeżycia tych Jubileuszy. To powód do rewizji naszego życia. Co jest istotą franciszkańskiego charyzmatu? Reguła FZŚ mówi: zachowanie Ewangelii P Jezusa, naśladując św. Franciszka z Asyżu. O czym w dzisiejszej Ewangelii przypomina nam św. Franciszek? Istota - to osobowa z Nim relacja, a P Jezus stale mówi, że jest Drogą, Prawdą i Życiem. Trzeba pozwolić, by P Jezus na nas patrzył. Franciszek doświadcza tego w kościółku św. Damiana. Na krzyżu św Franciszka, P Jezus wygląda jak żywy, ma np. otwarte oczy, nie mówi o porażce. W postawie św. Franciszka odczytujemy doświadczenie bycia kochanym. To współbrzmi z Pawłowym : nie daj Boże abym miał się chlubić czym innym, jak tylko krzyżem P Jezusa. Św. Franciszek uczy nas trwać przy ukrzyżowanym. Św. Nasz Ojciec Franciszek przypomina, że kto idzie za Chrystusem, otrzymuje prawdziwy pokój. Kochajmy P Jezusa, który przeszedł umiłowawszy krzyż. Pokój św. Franciszka to pokój P Jezusa, a znajduje go tylko ten, kto bierze Jego jarzmo. To jarzmo można nieść tylko z łagodnością i pokojem serca. Ucz nas stale Franciszku być narzędziami pokoju. Daj nam słodycz Twej wiary, nadziei, miłości. Niech Twe rany będą uleczeniem ran P Jezusa, w czym i my też chcemy mieć udział czynami miłości zwłaszcza tej najtrudniejszej – miłości nieprzyjaciół – byśmy stawali się coraz lepszymi narzędziami pokoju i dobra.


27.VII. 24 godz 10.30 – konferencja formacyjna dla Apostolatu Maryjnego


    B
óg daje znaki. 800 lat temu Bóg dał znak św. Franciszkowi z Asyżu – stygmaty. 200 lat temu Bożym znakiem był cudowny medalik. Radujemy się we wspólnocie Kościoła. Hasłem tego roku formacyjnego jest cierpliwość. Przy braku cierpliwości mówimy; gdzie się człowiek spieszy, tam się diabeł cieszy. Cierpliwość jest potrzebna wszystkim. Potrzeba cierpliwości, aby być cierpliwym. Jak uczyć się cierpliwości? To proces wspinaczki na własną górę.. Potrzebny jest czas, cierpliwość, systematyczność. Dzieło Boga dokonuje się powoli. W Ps 37 czytamy: powierz Panu swoją drogę, zaczekaj, Bóg będzie działał. Przez cierpliwość dusza ukazuje, czy kocha Boga, jak przypomina św. Franciszek. Żywe jest Słowo Boże i skuteczne. W 1 liście św. Pawła do Koryntian czytamy m.in. „miłość cierpliwa jest”. Jeśli P. Jezus będzie żył w nas, nasze serce będzie cierpliwe.
Nieraz myślimy: mam zawsze rację. Przede wszystkim jest P Jezus, który ma moc gładzić grzechy. Jezu, żyj we mnie! Św. S. Faustyna modli się: Jezu, ufam Tobie! Parafrazą tego zawołania jest zawołanie ks. Dolindo: Jezu, Ty się tym zajmij. Św. Paweł w liście do Filipian mówi: wszystko mogę w tym, który mnie umacnia.

     W j. polskim mamy przyimki; z, dla, za - mówiące o współpracy z drugimi, dla drugich. Dziś najczęściej widzimy, że jeden występuje przeciw drugiemu. To nie buduje, a burzy. Co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mnie czyniliście, mówi P Jezus. Spełnienie jakiegoś obowiązku za kogoś jest pięknym dziełem. Idźmy w naszej formacji życiowej – jeden za drugiego. Jeśli po tej pielgrzymce uda się to nam chociaż w 1% to już będzie dobrze. Po pielgrzymce do ziemi Świętej pesel się nie zmieni, ale jeśli tacy sami będziemy po pielgrzymce, to oznacza, że nie miała ona sensu. Wróćmy z konkretnymi postanowieniami: co zrobić, by bardziej kochać, apostołować, by lepiej budować wspólnotę. JEZU CICHY I POKORNEGO SERCA, UCZYŃ SERCA NASZE WG SERCA TWEGO! Rozpoczynamy Wielką Nowennę przed 2000 rokiem Odkupienia 2024 – 2033 r. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks biskup Tadeusz Wojda mówi, że to czas, by podejmować nowe inicjatywy. Stowarzyszenie Cudownego Medalika chce włączyć się w to darem duchowym. W chwili, gdy podczas Eucharystii,kapłan przyjmuje Komunię św., możemy westchnąć do Boga: "Panie, uświęć go". Kolejna inicjatywa to:odważny, bardzo staranny znak krzyża św. Czy mam odwagę przeżegnać się, gdy przechodzę obok kościoła?


O godz 11.15 głos zabrała S E.Nogaj: pokój i dobro! Bogu dzięki, że tu jesteśmy. Od 31 lat pielgrzymujemy na J. Górę. W ostatnim czasie przeżywamy Jubileusze: 2021 r – Jubileusz 800 lecia FZŚ, 2022 r – 100-lecie śmierci bł. Anieli Salawy, 2023 r – 800 -lecie Greccio, 2024 r – 800-lecie stygmatów św. Franciszka, 2025 r- 800-lecie „Pieśni słonecznej „ św. Franciszka, 2026r – 800-lecie śmierci św. Franciszka. Ufamy, że M. Boża, do której pielgrzymujemy, będzie nam dalej wypraszać łaski, a szczególnym darem – czas zjednoczenia z Bogiem w czasie Mszy św. Po tej Mszy św. S. Emilia odnowiła akt zawierzenia FZŚ M. Bożej – Królowej Polski. Wszyscy modlący się włączyli się w to powtarzając – ZAWIERZAMY!

27. VII. godz. 11.30


    Główna Msza św. pielgrzymki na J. Góre FZŚ ( 31-sza) i Apostolatu Maryjnego cudownego medalika (44-ta) miała miejsce 27 VII 24 o g 11.30 na błoniach J Góry. Byli obecni m in. O.Witold Regulski – Opiekun regionalny FZŚ i Arkadiusz Czaja – Opiekun krajowy FZŚ. Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył ks biskup Adrian Puta (diec.zielonogórsko-gorzowska), współcelebrowali także opiekunowie Apostolatu Maryjnego z ks wizytatorem  dr Pawłem Holcem CM, z dyrektorem Apostolatu Maryjnego ks Józefem Basajem. Tematem homilii była cierpliwość co współbrzmiało z hasłem pielgrzymki Apostolatu Maryjnego: „Maryja – wzorem cierpliwości". W czasie homilii ks biskupa usłyszeliśmy: Niech Niepokalana Maryja uprasza Pokój i Dobro! Każdego roku rozważamy 1 cnotę św. Franciszka . W tym – cierpliwość. Z obcowania z Bogiem czerpiemy miłość, radość, pokój. Kolejne owoce- z relacji z człowiekiem. Tu ”na czele stoi” cierpliwość. Inne owoce muszą się wiązać z cierpliwością. Święci: Teresa Wielka, Tomasz z Akwinu mówią: cierpliwość jest bardzo potrzebna. Bóg ma swój czas, miarę. Cierpliwość w małych rzeczach! Przykład cierpliwości widzimy u M .Bożej. Cnotę cierpliwości potrzebujemy głównie w naszej relacji z Bogiem. Nieraz prosimy i od razu nie otrzymujemy. Potrzeba cierpliwości. Bóg ma swoje plany. Jeśli Ojciec nie daje to nie dlatego, że nie kocha. Cierpliwości potrzebujemy w relacji z drugim człowiekiem, w szczególności i przede wszystkim z najbliższym nam. Dziadkowie czekają, by dostrzec świadectwo wiary u wnuków. Łatwo załamać ręce, gdy jest inaczej niż oczekujemy. Mieć cierpliwość na wzór M. Bożej. Potrzebujemy cierpliwości dla siebie. Widzę moją małość – stale ten sam grzech. Musimy się nauczyć cierpliwości do znaków czasu. Przemija stary świat. Rodzi się nowy – jeszcze niewyraźny. Następują szybkie zmiany. Nie widać wyraźnie nowego. Można odżegnywać się od tego, że żyjemy tzn. jesteśmy potrzebni Bogu.

   
S. Wiesi Kostuch wyrażamy wdzięczność za zdjęcia wykonane w czasie pielgrzymki. zamieszczone poniżej są niektóre z nich.   Link do nich  https://photos.app.goo.gl/V8Q5MbhXFqqjvv489   


Homilia księdza biskupa Adriana Puta

Ksiądz biskup w homilii nawiązał do tematu pielgrzymki Apostolatu Maryjnego, którym była cierpliwość. Apostolat Maryjny przygotowuje się do jubileuszu i każdego roku rozważane są owoce Ducha Świętego zapisane w liście św. Pawła. Matka Boża w cnocie cierpliwości osiągnęła wspaniałe wyżyny. Ksiądz biskup zwrócił uwagę na to, że w cnotach podanych przez św. Pawła jest ukryta pewna ciekawa prawidłowość. Otóż trzy pierwsze cnoty odnoszą się do Boga, a są to: miłość, pokój radość. One rodzą się w człowieku z jego obcowania z Bogiem. Pozostałe owoce Ducha Świętego, o których pisze św. Paweł dotyczą bardziej naszej relacji z drugim człowiekiem, albo, mówiąc inaczej, rodzą się z naszej relacji z człowiekiem, która jest piękna, ale i czasem trudna. Na początku tych owoców odnoszących się do człowieka jest cierpliwość. Pozostałe owoce wiążą się z cnotą cierpliwości. Św. Tomasz mówi, że cnota cierpliwości jest związana z męstwem i oznacza stałość postępowania w dobrym. Ileż trzeba mieć w sobie tej cnoty cierpliwości na wzór Matki Najświętszej, aby na co dzień umieć nawiązywać dobre relacje z bliskimi i dalszymi ludźmi. Ile też trzeba mieć tej dobrej cierpliwości w odniesieniu do Pana Boga. Wielu znawców życia duchowego jak np. św. Teresa Wielka, czy św. Tomasz z Akwinu i wielu innych mówili, że cierpliwość jest nam niezwykle potrzebna. Ta cnota jest nam potrzebna do pokonywania w nas naszych słabości. Ile razy towarzyszy nam taka postawa przed Panem Bogiem, że chcielibyśmy tupać i, jak małe dzieci, chcielibyśmy już, w tym momencie otrzymać to, czego pragniemy. A Bóg ma swój czas, swoją miarę. Św. Teresa Wielka mówi, że cierpliwość jest nam potrzebna do tego, abyśmy będąc cierpliwymi w małych rzeczach, przygotowali się do tych wielkich dóbr, które Pan Bóg chce nam kiedyś ofiarować, chce nam je polecić. Te małe drobne rzeczy, trudności, nasze niedoskonałości dnia, cierpienia, które podejmujemy i przyjmujemy, próbując się z nimi zmagać cnotą cierpliwości, są nam potrzebne do tego, aby Bóg powierzył nam kiedyś rzeczy wielkie, odpowiedzialne i ważne. Kiedy ową cnotę odkrywamy w perspektywie Matki Najświętszej, kiedy próbujemy spoglądać na Nią jako Służebnicę Pańską, która jest Służebnicą Boga i człowieka, to widzimy, że w Niej ta cnota była pięknie rozwinięta. Całe Jej życie jest naznaczone cierpliwością. Kiedy czyta się Pismo święte, to może nie narzuca się nam cierpliwość Matki Najświętszej. Wiedziała od początku, kogo matką została, musiało jednak upłynąć wiele lat tam w Nazarecie, aby mogła zobaczyć znaki boskości swojego Syna. Ile musiała mieć cierpliwości, aby oczekiwać chwały swojego Syna. Św. Franciszek Salezy w komentarzu do dzisiejszej Ewangelii podaje, że Pan Jezus mówi do swojej Matki, że nie nadeszła jeszcze Jego godzina, co oznacza, że Pan Jezus nie chciał tam uczynić żadnego cudu. Pan Jezus chciałby być posłuszny prawdzie, że z Galilei nie pochodzi żaden prorok. Chyba nie chciał tam czynić żadnego znaku, który objawiłby Jego chwałę i pokazał, kim On jest. A co czyni Matka, wiedząc kim On jest. Kiedy zauważyła, że goście nie mają już wina, podchodzi do swego Syna i mówi: „zrób coś, bo będzie wstyd dla tych młodych ludzi”. Odpowiedź Pana Jezusa jest niezwykła: To jeszcze nie ten czas, Matko. Ale Ona mówi do sług: zróbcie wszystko, co wam powie. To trochę trwało, zanim słudzy wykonali polecenie Pana Jezusa. Św. Franciszek Salezy wskazuje tutaj na wielką cierpliwość Matki Najświętszej. Choć Jej Syn mówi, że to jeszcze nie ten czas, ma Ona jakiś klucz do Jego Boskiego synowskiego serca i wie, jak to zrobić, jak to uczynić. Ta nauka płynąca z dzisiejszej Ewangelii jest nam bardzo potrzebna. Potrzebujemy cnoty cierpliwości na wzór Matki Najświętszej w życiu codziennym. Ta cnota jest nam potrzebna najpierw w odniesieniu do Pana Boga. Można się dziwić, jak można potrzebować cierpliwości do Pana Boga, ale ona jest naprawdę potrzebna. Często modlimy się o coś do Pana Boga, a gdy jeszcze tego nie mamy, czasami próbujemy Pana Boga duchowo szantażować. Mówimy: Panie Boże już tyle zrobiłem, tyle wykonałem, a Ty mi jeszcze tej łaski nie dajesz. A Bóg ma swój czas, swoją miarę. Jeśli cierpliwość jest owocem Ducha Świętego, czyli Bożego życia w nas, to ta relacja do Pana Boga - czyli cierpliwość - będzie wspaniałym znakiem naszego pięknego oddania się Jemu. My musimy uwierzyć, że Bóg ma swoją miarę, ma swoje plany, swój czas i On wie, kiedy to ma nastąpić. Jako ludzie głębokiej formacji wiary, czy to w Trzecim Zakonie Franciszkańskim czy jako Apostolat Maryjny, musimy mieć w sobie głębokie przekonanie, że jeśli Ojciec nie daje, to nie dlatego, że nie kocha, że nie chce dać, i nie ma co tupać nogami ani nie można mówić, no jak to, Panie Boże. Cnota cierpliwości jest nam potrzebna w odniesieniu do bliźnich. Potrzebujemy cierpliwości do tych ludzi, którzy są z nami najbliżej, w domu, w rodzinie, we wspólnocie zakonnej i parafialnej. Ileż jest niepotrzebnych grzechów obmowy, oszczerstwa, ponieważ brakuje nam cierpliwości. Cierpliwość potrzebna jest w wychowaniu dziecka, w relacji z wnukami, kiedy chcemy im przekazać wiarę, a okazuje się, że jest inaczej. Ile trzeba mieć cierpliwości, aby to wszystko znieść. Najłatwiej byłoby załamać ręce. Ale trzeba mieć ową Bożą cierpliwość na wzór Matki Najświętszej, modląc się i dając świadectwo wiary, że bliźni ma swój czas i swoją miarę. My też potrzebujemy cierpliwości do samych siebie. Przychodząc do kratek konfesjonału, żalimy się, że chcielibyśmy się pozbyć tego grzechu, że chcielibyśmy inaczej żyć, inaczej realizować swoją miłość do drugiego człowieka, czy do Ojczyzny. Denerwujemy się na samych siebie, patrzymy na siebie z dezaprobatą. Potrzebujemy więc cierpliwości do nas samych. Tak naprawdę, nie znamy ani czasu ani miary, bo one są w rękach Bożych. Tylko ten dobry Ojciec wie, kiedy nastanie ten czas i ta łaska, która zakwitnie w naszym sercu, że to, o co prosimy, o co błagamy, stanie się naszym udziałem.

Musimy też nauczyć się cierpliwości do wielkich znaków czasu. Papież Franciszek mówi nam, że nie żyjemy w epoce zmian, ale mamy do czynienia ze zmianą epoki. Ten świat, który znaliśmy, powoli odchodzi, przemija, a to, co się rodzi, nie jest jeszcze bardzo wyraźne. Przeglądając media, można zauważyć, że to, co było dla nas świętością, przestaje być świętością dla świata. Zmiany następują szybko, ale nie widać jeszcze tego nowego. Ojciec Święty Franciszek zaprasza nas do Bożej cierpliwości, potrzebujemy cierpliwości na wzór Matki Najświętszej, aby widząc, że mija to, co do tej pory było wartością nie tylko dla nas ale i dla świata, zobaczyć, co Bóg w swoim ojcowskim sercu przygotował dla nas. Można obrażać się na to wszystko, co jest wokół nas, można strząsnąć proch i powiedzieć, że odżegnujemy się od tego, ale jeśli Pan tak chciał, abyśmy w tym czasie i w tym miejscu żyli, to znaczy, że potrzebuje nas z naszym świadectwem, że potrzebuje was z waszą formacją, z zaangażowaniem w życie Kościoła. Bóg potrzebuje dzisiaj Apostołów Maryjnych Stowarzyszenia Cudownego Medalika, potrzebuje Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego, waszej formacji, waszej modlitwy, aby cierpliwie spoglądać na ten świat, który się rozpoczyna. Co z tego wyniknie, nie potrafię powiedzieć.

Ksiądz biskup zachęcił nas do spoglądanie w przyszłość z ufnością Matki Najświętszej. Mamy nieść światu nadzieję, która płynie z Ewangelii, a którą poznajemy przez formację w naszych wspólnotach.       

                                           


    
 

zawierzenie Maryi FZŚ przez Przełożoną Krajową FZŚ - S. Emilię Nogaj

Dzień Powszedni  27.VII.24

Kolor szat: zielony, biały

Rok B, II

XVI Tydzień zwykły

Pierwsze czytanie (Jr 7, 1-11)

Słowo, które.Pan skierował do Jeremiasza: „Stań w bramie świątyni i głoś następujące słowa: «Słuchajcie słowa Pana, wszyscy z Judy, którzy wchodzicie tymi bramami, aby oddać pokłon Panu»”.

To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: „Poprawcie postępowanie i wasze uczynki, a pozwolę wam mieszkać na tym miejscu. Nie ufajcie słowom kłamliwym głoszącym: «Świątynia Pana, świątynia Pana, świątynia Pana!»

Albowiem jeżeli naprawdę poprawicie wasze postępowanie i jeżeli będziecie się kierować wyłącznie sprawiedliwością jeden wobec drugiego, jeśli nie będziecie uciskać cudzoziemca, sieroty i wdowy i jeśli krwi niewinnej nie będziecie rozlewać na tym miejscu, i jeżeli nie pójdziecie za obcymi bogami na waszą zgubę, wtedy pozwolę wam mieszkać na tym miejscu w ziemi, którą dałem przodkom waszym od dawna i na zawsze.

Oto wy na próżno pokładacie ufność w zwodniczych słowach. Nieprawda? Kraść, zabijać, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za obcymi bogami, których nie znacie. A potem przychodzicie i stajecie przede Mną w tym domu, nad którym wzywano mojego imienia, i mówicie: «Oto jesteśmy bezpieczni», by móc nadal popełniać te wszystkie występki.

Może jaskinią zbójców stał się w waszych oczach ten dom, nad którym wzywano mojego imienia? Ja to dobrze widzę”, mówi Pan.

Psalm (Ps 84, 3-4. 5-6a i 8a. 11)

Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich.
Serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego.
Nawet wróbel znajduje swój dom, a jaskółka gniazdo,
gdzie złoży swe pisklęta:
przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże!

Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja

Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie Cię wielbiąc.
Szczęśliwi, których moc jest w Tobie.
Mocy im będzie przybywać.

Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja

Doprawdy, dzień jeden w przybytkach Twoich
lepszy jest niż innych tysiące:
wolę stać u progu mojego Boga,
niż mieszkać w namiotach grzeszników.

Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja

Aklamacja (Jk 1, 21)

Przyjmujcie w duchu łagodności wszczepione w was słowo,
które ma moc zbawić dusze wasze.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Mt 13, 24-30)

Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść:

„Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł.

A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: «Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc się wziął na niej chwast?» Odpowiedział im: «Nieprzyjazny człowiek to sprawił». Rzekli mu słudzy: «Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?»

A on im odrzekł: «Mię, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza».





 





wtorek, 9 lipca 2024

I sobota lipca 2024 r - spotkanie modlitewne LRR, FZŚ, SHNSPJ

 T                                                           knCh!                                     6.VII. 2024

    Mszę św. o g 9 odprawił O Mariusz w koncelebrze z O Werbistą z Madagaskaru. W czasie homilii usłyszeliśmy:
    Dlaczego my pościmy, a Twoi uczniowie nie poszczą – pytaj
ą dziś w Ewangelii uczniowie Jana. To pytanie jest złośliwe, bo wtedy P Jezus ucztuje z celnikami i grzesznikami. Innymi słowy: czy z Tobą Mistrzu jest wszystko OK? P Jezus nie neguje sensu postu. Trzeba podejść do postu w nowy sposób. Mówi o tym opowieść o łacie ze starego płótna, której nie można użyć do naprawy uszkodzonego nowego materiału i odwrotnie. Podobnie młodego wina nie wlewa się do pojemników ze starym winem. W ST post był przebłaganiem za grzechy. P Jezus wiąże post nie tyle z grzechami, a ze swoją osobą: dopóki macie Boga ze sobą – nie ma sensu pościć. Będziecie pościć, gdy P Jezus będzie osądzony, zabity i będzie już po drugiej stronie. P Jezus mówi o poście nie tylko dla grzeszników, ale dla wszystkich.  Trochę pogłodujcie, umartwcie się – zacznijcie myśleć o Bogu. Na rekolekcjach w ciszy – czujemy Boga. W piątki pościmy od mięsa. To jest post, by bardziej , by bardziej poczuć P Jezusa na krzyżu. Miłość sama wymusza post. W książce „Pustynia miasta” arabowie porwali współbrata do więzienia. Karlo Kareto, z bólu, po utracie tego współbrata – nie mógł jeść . W szpitalu, na onkologii, jedna z osób odwiedzających chorego, zapytana, czy coś jadła, odpowiedziała, że prawie nic nie jadła, bo stale myśli o swoim chorym. Dziś trochę nie umiemy pościć, a też weselić się. Dziś, gdy przychodzimy na Eucharystię, przychodzimy na ucztę.
Nie zawsze widzimy radość na twarzy. Zapytajmy nie czy mam pościć, lecz, czy czuję Boga blisko siebie. Jeśli poszczę, to w ciszy, nie by wszyscy widzieli.

Po Mszy św. modliliśmy się, jak zwykle w pierwsze soboty modlitwą różańcową.

Wspomnienie bł. Marii Teresy Ledóchowskiej, dziewicy

Kolor szat: biały

Rok B, II

XIII Tydzień zwykły

Czytania:



Czytania: z dnia

Pierwsze czytanie (Am 9, 11-15)

To mówi Pan:

„W tym dniu podniosę szałas Dawidowy, co upada, zamuruję jego szczeliny, ruiny jego podźwignę i jak za dawnych dni go zbuduję, by posiedli resztę Edomu i wszystkie narody, nad którymi wzywano mojego imienia, mówi Pan, który to uczyni.

Oto nadejdą dni, mówi Pan, że będzie postępował żniwiarz tuż za oraczem, a depczący winogrona za siejącym ziarno; z gór moszcz spływać będzie kroplami, a wszystkie pagórki będą nim opływać. Uwolnię z niewoli lud mój izraelski, odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i pić będą wino; założą ogrody i będą jeść z nich owoce. Zasadzę ich na ich ziemi, a nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem, mówi Pan, twój Bóg”.

Psalm (Ps 85, 9. 11-12. 13-14)

Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg:
oto ogłasza pokój
ludowi i świętym swoim,
którzy zwracają się ku Niemu swym sercem.

Pan głosi pokój swojemu ludowi

Spotkają się ze sobą łaska i wierność,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.

Pan głosi pokój swojemu ludowi

Pan sam obdarzy szczęściem,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Przed Nim będzie kroczyć sprawiedliwość,
a śladami Jego kroków zbawienie.

Pan głosi pokój swojemu ludowi

Aklamacja (Jk 1, 18)

Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy,
abyśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (Mt 9, 14-17)

Uczniowie Jana podeszli do Jezusa i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?” Jezus im rzekł: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.

Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie i gorsze robi się przedarcie. Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują. Raczej młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje”.

Komentarz do ewangelii z dnia (6 lipca 2024 r.):

Papież Franciszek zachęca, by komentarze do ewangelii, homilie były krótkie i przemawiały do serca: niech to będzie jeden obraz, jedna myśl i jedna emocja. Zakończymy wezwaniem do modlitwy prośby i dziękczynienia.

Obraz: Rozmowa Jezusa ma miejsce w zwyczajnych okolicznościach życia. Po powołaniu Mateusza z ‘urzędu celnego’, po uczcie u niego w domu, przychodzą uczniowie Jana. Przysłucham się ich pretensjom. Zwrócę uwagę na swoje odczucia i skojarzenia.
Myśl: Jezus przyniósł wiele ‘nowości’ w duchowe doświadczenie ludzi. Odpierał wcześniej zarzuty faryzeuszy, którzy uważali się za ‘sprawiedliwych’. Upomina także uczniów Jana Chrzciciela, bo nie rozumieją, że miłosierdzie jest ważniejsze od ‘uczynków’ (ofiar czy postów). Nauczanie Pana i Jego sposób traktowania człowieka, zwłaszcza grzeszników, jest czymś całkowicie nowym. Nie jest to ‘kosmetyka’ przeszłości, ale coś jakościowo innego.
Emocja: „Dlaczego my i faryzeusze...” Podziały we wspólnocie Kościoła, pomiędzy wierzącymi istniały, istnieją i będą istnieć. Są naturalne. Zaczynają szkodzić, kiedy są przejawem ‘poczucia wyższości’, kładą nacisk na stronę zewnętrzną i formalną.
Wezwanie: Poproszę o łaskę dobrego przeżywania postu i praktyk pokutnych z ich pełnym bogactwem. Podziękuję za bliskość Pana i Jego wielkoduszność.
Pomodlę się słowami: „O Matko moja, Tyś Matką Nieustającej Pomocy, w Tobie pokładam całą moją nadzieję i tylko od Ciebie i przez Ciebie oczekuję pomocy potrzebnej mi do zbawienia”.

                                                                  

rekolekcje dla FZŚ u OO Bernardynów w Krakowie od 30.06 do 2.07. 24 r

 T                                                       knCh!

    W rekolekcjach wzięły udział osoby z FZŚ przy kościele OO Kapucynów w Krakowie, 2 osoby z naszej wspólnoty i 2 z FZŚ przy kościele OO Franciszkanów Konwentualnych.

     Rekolekcje dla FZŚ wygłosił O Tacjan – Bernardyn, przy kościele OO Bernardynów w Krakowie. Rozważania opierały się na życzeniach otrzymanych kiedyś przez Ojca Tacjana, by miał serce o różnych cechach.

    W pierwszym dniu omawiane było serce dziecka, szczere, czyste, które jest przedmiotem rozważań ósmego błogosławieństwa: błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Serce św. Franciszka to serce szczere, czyste. Jest ono gwarantem pokoju wewnętrznego, pokoju ducha. Gwarantem takiego serca jest czyste sumienie, stan łaski uświęcającej. Wtedy człowiek czuje się szczęśliwym – ma harmonie ducha.
    W kolejnym dniu słuchaliśmy o
drugim sercu św. Franciszka - mieć serce matki względem bliźniego. W liście J 3, 11 czytamy: taka jest wola Boża byście się miłowali.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że stale są tu obszary do przepracowania. Dziwny jest ten świat – śpiewa
ł Cz. Niemen. Człowiek człowiekowi wilkiem, czego nieraz możemy doświadczać. Bóg stworzył tylko dobro, ale dał nam wolność. Korzystając z tego, człowiek nieraz słucha podszeptów szatana, który nigdy nie ma wakacji, jak nam przypomniał św. Jan XXIII. O miłości Boga przypomina św. Franciszek. W Psalmach znajdujemy rozróżnienie dwóch słów: lubię, kocham. Czy mnie kochasz, pyta P Jezus św Piotra – tak, ja Cię miłuję pada odpowiedź. Jak wielka jest prawdziwa miłość mówi św Paweł w Liście do Koryntian. Miłość seraficzna wyraża się w prawdziwym sercu matki, okazywanej bliźniemu. Jest to miłość dyspozycyjna. Przypomnijmy zdarzenie z życia tego świętego. Jeden z jego braci cierpi z powodu głodu – umiera. Św. Franciszek budzi braci i każ ego nakarmić. Było to nocą. Głodny brat i inni jedli wspólnie. Kolejną cechą serca matki jest bezinteresowność. P Jezus dał nam przykazanie abyśmy się miłowali. W ST kochano tyko dobrodziejów. O Franciszek mówi : P Jezus pierwszy nas umiłował i umarł za nas na krzyżu. Serce matki jest też pokorne. Seraficka miłość jest też pokorna. Dzięki Bogu, żeś dobrze uczynił! Miłość matki charakteryzuje też postawa ofiary. MIŁOŚĆ SERAFICKA JEST TEŻ RADOSNA. Na próżno żyje ten, kto nikomu nie służy.
    Serce sędziego względem siebie samego. Św. Franciszek nawołuje: bracia, zacznijmy od siebie, bo niewiele uczyniliśmy. U niektórych mają miejsca nawrócenia radykalne w jednej chwili jak np. u Szawła. U nas zazwyczaj proces nawracania trwa całe życie. Ważne, by się nie zniechęcać. „ciągle zaczynam od nowa, kochać tzn. powstawa攜piewamy w jednej z religijnych piosenek. Gdy jestem człowiekiem sumienia, nasz postęp wewnętrzny jest zgodnie z sercem. Trzeba zerwać punkt wyjścia, by się nawracać; stanąć w pokorze przed Bogiem. Po popełnieniu grzechu trzeba udać się do Boga. P Jezus smuci się nie tyle z tego powodu, że grzeszymy, lecz że nie wracamy z tym do Boga. Św. Piotr grzech swój oddał P Jezusowi, Judasz – nie. Ważne jest, by grzech nazwać po imieniu. Po uznaniu grzechu – nawrócenie, tzn. nie chcę dalej grzeszyć. Dalej znacząca jest wytrwałość – przynajmniej próbuję walczyć z tym, czy innym grzechem. Nawrócenie to nie tylko odwrócenie się od zła, lecz na ile tylko mogę, naśladuję św. Franciszka – na ile kocham Boga, jak On nas kocha. Można wyróżnić 3 postawy utrudniające proces nawrócenia: 1/ lekceważenie słabości np. narzekania, plotkowania, agresywności; 2/ porównywanie się z innymi osobami – wtedy osądzamy innych, powinniśmy porównywać się do P Jezusa.; 3/przekonanie, że nie potrafię się zmienić. Pomocna może być modlitwa: Boże użycz mi pogody ducha, abym zaakceptował to, co zmienić już nie mogę, odwagi, abym zmienił to, co zmienić mogę, mądrości abym odróżnił jedno od drugiego. BYĆ WIERNYM SWEMU POWOŁANIU ! Na przełomie V i VI w przed narodzeniem P Jezusa, żył pewien b. dokładny malarz. Ktoś go zapytał – dlaczego jesteś tak dokładny – bo ja pracuje dla wieczności – padła odpowiedź.. WIERNOŚĆ W MAŁYCH RZECZACH !!!.