T knCh! 9 III 20
O g 9 została odprawiona Msza św. przez O Łukasza w koncelebrze z O. Jerzym. W czasie homilii usłyszeliśmy:
Siostry i Bracia – niech Pan obdarzy was pokojem. Są tacy, którzy gardzą innymi. Często to my – porównujemy się z innymi i ‘wychodzimy’ jako ci lepsi (Słowo Boże dotyczy innych - tak myślimy) . Dziś P Jezus zachęca nas do postawy celnika - skruszonego przed Bogiem: Boże miej litość nade mną grzesznikiem .Wielki Post to konfrontacja Słowa Bożego ze sobą w prawdzie i powiedzenie: Boże miej litość nade mną. Daje to harmonię wewnętrzną. Często się tego boimy. Odwagi !! Mamy 2 przykłady; faryzeusza i celnika. Wybierajmy.
Po Mszy św., na salce wysłuchaliśmy komunikatów i wykładu br R Haby pt „Franciszkowa odpowiedź na miłość Ojca” wg wykładu O Arkadiusza Czaji (OFM). Tu usłyszeliśmy:
Osoby
wybierające życie franciszkańskie mają 2 zasadnicze cele: dążenie
do doskonałości chrześcijańskiej oraz apostolat w ramach zadań
Kościoła Katolickiego. Św
Jan
Paweł
II potwierdził
to, głosząc że Kościół
oczekuje od Franciszkanów
świeckich służby w świecie współczesnym
na rzecz Królestwa bożego, zachęcając, by byli
wzorem jedności i odważnego świadectwa miłości i wiary w Jezusa
Chrystusa.
Doskonałość chrześcijańską należy rozumieć
jako zachowywanie przykazań Bożych i kościelnych oraz
przestrzeganie rad ewangelicznych.
Z dążeniem do doskonałości związane jest apostolstwo rozumiane
jako pomoc świadczona na rzecz Kościoła. Formy pomocy mogą być
różne w zależności od posiadanych zdolności,
jakie człowiek
otrzymał od Boga. Dla
każdego dostępna jest forma apostolstwa modlitwy, ofiarowywanie
swoich cierpień w intencjach kościoła, dawania dobrego przykładu
życia chrześcijańskiego, katecheza,
troska
o ubogich, sumienne wykonywanie obowiązków swego powołania,
jak i osobista relacja z Bogiem na modlitwie, nade wszystko przez
uczestnictwo w liturgii eucharystycznej. Nieodłącznym
elementem charakterystycznym duchowości franciszkańskiej jest
życie sakramentalne, w którym przeżywa się i kontempluje żywą
obecność Ćhrystusa
w Eucharystii.
Przykładem
niezwykłej wierności Bogu jest św. Franciszek
z Asyżu,
który zachęcał wszystkich ludzi do wyboru chrześcijańskiej drogi
życia; drogi przepełnionej miłością do Boga. Bóg powołuje
Franciszkanów
Świeckich,
by dążyli drogą ewangelicznej doskonałości przez naśladowanie
życia św. Franciszka. Składając przyrzeczenia życia
ewangelicznego, odpowiadają oni na dar powołania
jaki otrzymali od Boga, dar Jego wielkiej miłości.
Miłość
św. Franciszka
do Boga była wyjątkowa, przepełniała całe jego serce i
postępowanie.
Święty w swoich modlitwach prosił Boga o dar miłości
do wszystkich ludzi, wołał, by ludzie miłowali Boga z całego
serca, bo Miłość
nie jest miłowana. A
ten, kto miłuje Boga,
miłuje także człowieka i odwrotnie. Celem życia
chrześcijańskiego jest spotkanie Boga, przylgnięcie do Niego i
całkowite oddanie się Jemu. W swoich rozważaniach stawał przed
prawdą, że Bóg
jest miłością. Widząc krzyż, cierpienie i samotność Chrystusa,
zrozumiał, że na miłość
Chrystusa
musi się odpowiedzieć miłością. Życie dla niego miało wartość
tylko wtedy, jeżeli mógł je ofiarować
Chrystusowi. Święty
uważał, żę jeśli istnieje możliwość uczestniczenia we Mszy
św., to niekorzystanie z tej okazji jest lekceważeniem
Chrystusa.
W
rozważaniach św. Franciszka
nad miłością do Boga
zauważa się jego wielki kult do Najświętszej
Eucharystii,
co było też wyrazem jego głębokiej relacji z Jezusem
Chrystusem.
Napisał w Testamencie: Pan dał mi w kościołach taką wiarę, że
tak po prostu modliłem się i mówiłem: Wielbimy
Cię, P Jezu Chryste tu i we wszystkich kościołach Twoich,
które są na całym świecie i błogosławimy Tobie, że przez
święty krzyż Twój odkupiłeś świat.
Zadaniem
osoby należącej do FZŚ jest głoszenie Ewangelii, zgodnie z
przykładem i charyzmatem Świętego z Asyżu.
Bracia i siostry, natchnieni
przez Ducha św., dążąc do miłości doskonałej w swoim świeckim
stanie, przez złożenie profesji zobowiązują się do życia wg
Ewangelii
na sposób św Franciszka wg Reguły zatwierdzonej przez
Kościół
Sposób
życia wskazany przez św Franciszka
z Asyżu wypływa z miłości do Boga. Dlatego przynależność
do Wspólnoty
Franciszkańskiej
zobowiązuje do naśladowania wzorów chrześcijańskich i
franciszkańskich. Polega na nieustannym ożywianiu osobistej więzi
z Bogiem poprzez pielęgnowanie duchowości właściwej charyzmatowi
Świętego
Franciszka. W centrum duchowości franciszkańskiej jest Jezus
Chrystus, dlatego Franciszkanie
są zachęcani do częstego uczestnictwa we Mszy
św., studiowania i medytowania Słowa
Bożego
oraz do tego, by każdego dnia znajdowali czas na skupienie i
osobistą modlitwę. Modlitwa nadaje sens życiu, umacnia i pobudza
do ofiarnej służby Bogu i ludziom, a także do sumiennego
wypełniania obowiązków chrześcijańskich. Obowiązkiem jest
ciągłe nawracanie się przez częstą spowiedź św. i uczestnictwo
w Eucharystii.
Celem franciszkańskiego życia jest nieustanne dążenie do
świętości. Owe dążenie
jest możliwe tylko dzięki łasce Bożej, a
swój początek ma ma w sakramencie Chrztu św.
W refleksji nad wykładem brata Ryszarda, szczególnie mocno wybrzmiało świadectwo S Grażyny o jej głębokiej czci M. Bożej, a też P Jezusa, co daje spokój w każdych okolicznościach życia. O Łukasz zauważył głębię modlitwy Franciszka, aby płomień miłości P Jezusa ogarnął go by umrzeć z miłości dla Niego dla tego, co ze świata. W jednej z współczesnych piosenek religijnych śpiewamy; tak mnie zmiażdż, tak mnie złam, Panie, abyś został we mnie Ty, tylko Ty. Współbrzmi to dobrze ze słowami cytowanej modlitwy Franciszka.
23
III br od g 9 do g 16 wykonujemy palmy, a 24 III rozprowadzamy
palmy. Otrzymaliśmy za nie 6000 zł z przeznaczeniem na misje - chwała Panu!
12 III 102 rocznica bł A Salawy. Spróbujmy pościć
tego dnia w intencji powołań do FZŚ.
Od 26 V do 3 VI odbędzie się pielgrzymka FZŚ do Asyżu. 6 IV spotkanie modlitewne 3-ch Zakonów. Tego dnia też dzień skupienia w Krzeszowicach od g 8 prowadzi O Marcin Orczykowski.
1. czytanie (Oz 6, 1-6)
Miłości pragnę, a nie krwawej ofiary
Czytanie z Księgi proroka Ozeasza
Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę przewiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Poznajmy, dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, jak deszcz późny, co nasyca ziemię.
«Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur o świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem cię przez proroków, słowami ust mych pouczałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń».
Psalm (Ps 51 (50), 3-4. 18-19. 20-21a (R.: Oz 6, 6))
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary
Zmiłuj
się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, *
w ogromie swej
litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z
mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary
Ofiarą
bowiem Ty się nie radujesz, *
a całopalenia, choćbym dał,
nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
*
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary
Panie,
okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci, *
odbuduj mury
Jeruzalem.
Wtedy przyjmiesz prawe ofiary, *
dary i
całopalenia.
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary
Aklamacja (Por. Ps 95 (94), 8a. 7d)
Chwała Tobie, Słowo Boże
Nie
zatwardzajcie dzisiaj serc waszych,
lecz słuchajcie głosu
Pańskiego.
Chwała Tobie, Słowo Boże
Ewangelia (Łk 18, 9-14)
Przypowieść o faryzeuszu i celniku
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
«Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”.
A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”
Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
W 1876 r Adam Chmielowski napisał artykuł „Istota sztuki”. W tym artykule pokazał jak się powinno poznać istotę sztuki. Pisał - należy trzymać się nie tylko form, lecz powinno się wznosić ku duszy, gdyż tylko w niej znajduje się prawdziwe źródło piękna. Dusza artysty wyraża się w jego i dużych dziełach jako bogata lub biedna. W dziele artysty powinna się wyrażać dusza, ale nie uczyni tego, jeśli jest pusta, jeśli nie wyczuwa ona bogatej wewnętrznej dynamiki, która powstaje nie przez rozum lecz przez uczucie i z miłości. W/g Chmielowskiego mógłby każdy człowiek być artystą jeśliby tylko posiadał on intymne bogactwo i próbował je w jakikolwiek sposób wyrazić. Tak jak Bóg się wyraża w każdym stworzeniu bez związku z Jego niemierzalnością, tak człowiek, tak artysta wyraża się w swoim dziele, patrząc nie tylko na materię, ważne jest, że ma on bogatą duszę. A Leonardo da Vinci powie: człowieka i istotę duszy ma ukazać malarz. Tyle cytaty.
Gdy patrzymy na znany piękny obraz „Ecce Homo”Adama Chmielowskiego – św. Brata Alberta (powyżej) widzimy, że to, co powiedział on o istocie pracy artysty uwidacznia się tu bardzo wyraźnie. Chrystus król w cierniowej koronie, w szkarłatnej, rozchylonej na piersiach szacie (która w istocie była zwykłą szmatą) z trzcina w ręku, symbolizującą berło, z powrozem owiniętym wokół szyi – nawet dla laika przedstawia kogoś wielkiego. Jego serce bowiem ma ogromne rozmiary. Symbolizuje je miejsce na piersiach nie pokryte czerwonym materiałem (który miał symbolizować płaszcz królewski) – ciało pokryte ranami. Ciekawym jest, że odsłonięty tak duży kawałek ciała ma bez wątpienia kształt serca. Wydawać się może, że artysta chciał ukazać, że skazany na śmierć Jezus Chrystus ma serce przeogromne – fizyczne pozostawało ono niewielkie, jak u każdego człowieka, a to zaś - symbolizujące wartości duchowe – niezwykle duże. A ponieważ serce oznacza w naszym rozumieniu kolebkę najpiękniejszych poruszeń woli, decyzji ludzkich (dających życie, choć dających je inaczej niż od strony tylko fizycznej - serce) stąd możemy wnioskować, że serce P Jezusa pałało przeogromną miłością, znacznie większą niż ta, która może charakteryzować małe ludzkie serce, nawet wtedy gdy i to kocha, nawet bardzo kocha. Realizuje się tu bez wątpienia to, co Adam Chmielowski pisał w cytowanym tu na wstępie fragmencie jego pracy o artystach. Gołe zranione ciało Jezusa, 3 kręgi sznura wokół szyi, ciało pokryte ranami, widoczne spod uchylonego czerwonego materiału – w kształcie dużego serca, ponadto światło wyłaniające się zza głowy Jezusa – to czytelne znaki mówiące o tym, że autor tego dzieła umiał wznieść się od ciała do duszy P Jezusa. W wielkim sercu P Jezusa odczytujemy ogrom Jego piękna, prawdziwego piękna, wszak gdy postawa człowieka jest piękna, mówimy, że ma on piękne serce – wielkie serce. Nic nie jest w stanie tego piękna przysłonić, nawet zmaltretowane ciało. Każdy znający życie P Jezusa umie sobie dopowiedzieć jaki ogrom pokory, miłości przedstawia to serce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz